Urząd Skarbowy w Ostrowcu Świętokrzyskim nie wzywał par, które wstąpiły w związek małżeński w 2016 r., by opowiadały o tym, jak sfinansowały wesele – przekonuje Izba Administracji Skarbowej w Kielcach.
Pisaliśmy o tym, że urzędy skarbowe w Ostrowcu Świętokrzyskim i Zakopanem rozesłały do niektórych osób, które wstąpiły w związek małżeński w 2016 r., wezwanie do ujawnienia pewnych informacji związanych z przyjęciem weselnym.
Otrzymaliśmy stanowisko Izby Administracji Skarbowej w Kielcach, z którego wynika, że – wbrew spekulacjom mediów lokalnych, które ujawniły sprawę, urzędnicy nie zbierali haków na nowożeńców, a jedynie szukali dowodów w postępowaniu przeciwko nieuczciwym firmom, które obsługują przyjęcia okolicznościowe.
W piśmie rzecznik Izby przypomina, że zgodnie z przepisami, celem kontroli podatkowej jest sprawdzenie, czy kontrolowany podmiot wywiązuje się z obowiązków.
- Przepisy Ordynacji podatkowej wskazują, że jako dowód należy dopuścić wszystko, co może przyczynić się do wyjaśnienia sprawy, a nie jest sprzeczne z prawem. Tym samym wysyłanie pytań o informacje mające bezpośredni wpływ na powstanie lub wysokość zobowiązania podatkowego kontrolowanego podmiotu jest uzasadnione – czytamy w oświadczeniu.
Rzecznik podkreśla, że nie jest prawdą, że adresatom pisma zagrożono, że brak odpowiedzi może pociągnąć za sobą jakiekolwiek karę finansową. "Udzielenie informacji przez te osoby miało wyłącznie dobrowolny charakter" – napisała Anna Stępień.
Zobacz też: * *Duże zmiany podatkowe dla blisko trzech milionów polskich firm
- Podkreślamy, że w opisanej sytuacji kontrolowany jest podmiot organizujący np. przyjęcie weselne, a nie osoba kupująca usługi (np. nowożeńcy). Działania urzędu skarbowego ukierunkowane są na eliminację szarej strefy w obszarze świadczenia usług organizacji imprez okolicznościowych.