Nie tylko nowożeńcy z Ostrowca Świętokrzyskiego zostali wezwani przez skarbówkę do złożenia wyjaśnień. Skontaktował się z nami czytelnik z Podhala, który po dwóch latach od wesela musiał się podzielić pewnymi informacjami z fiskusem.
Urząd Skarbowy w Ostrowcu Świętokrzyskim wzywa osoby, które wzięły ślub w 2016 r. do przedstawienia różnych umów i faktur wystawionych przy okazji wesela. Urzędnicy pytają, jak wielu gości się pojawiło, ile kosztowały usługi kelnerów, a ile wziął zespół.
Podobno wszystko to ma służyć znalezieniu dowodów w postępowaniu przeciwko jednej z firm, która świadczy usługi w branży ślubnej i nie wywiązuje się z obowiązków podatkowych. Aby potwierdzić przypuszczenia, urząd skarbowy wzywa na rozmowę osoby, które potencjalnie mogły być przed dwoma laty jej klientami.
Już w trakcie prac nad pierwszym artykułem poprosiliśmy rzecznika prasowego Izby Administracji Skarbowej w Kielcach o komentarz w tej sprawie. Niestety, do chwili oddania drugiego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi na zadane pytania.
Góralskie wesele pod lupą urzędu skarbowego
Skontaktował się z nami także Czytelnik, który pod koniec grudnia 2017 r. otrzymał wezwanie do złożenia wyjaśnień w związku z weselem, które zorganizował w 2016 r. Urząd Skarbowy w Zakopanem zainteresował się umową z zespołem muzycznym, który umilał gościom czas.
_ "Naczelnik Urzędu Skarbowego w Zakopanem informuje, że prowadzi czynności analityczne za 2016 r. w zakresie prawidłowości wypełnienia obowiązków w zakresie podatkowych przez podmioty świadczące usługi związane z organizacją uroczystości weselnych. _
_ W związku z powyższym tutejszy Organ prosi o wypełnienie oraz zwrotne przesłanie w terminie 7 dni od daty odebrania niniejszego wezwania załączonego oświadczenia zawierającego informacje o zespole muzycznym oraz miejscu przyjęcia weselnego organizowanego w związku z zawarciem przez Państwa związku małżeńskiego w 2016 r. _
_ W przypadku niekorzystania z tego typu usług prosi się o zawarcie informacji, że dana usługa Państwa nie dotyczy" _.
Mat. nadesłany przez czytelnika
Skontaktowaliśmy się z Izbą Administracji Skarbowej w Krakowie, która nadzoruje urzędy skarbowe w województwie małopolskim. Potwierdziliśmy, że takie wezwania rzeczywiście miały miejsce i otrzymało je 345 podatników. Łączy ich to, że mieszkają na terenie powiatu tatrzańskiego i wstąpili w związek małżeński w 2016 r.
Czemu miało to wszystko służyć? Urzędnicy wyjaśniają, że nie chodziło o prześwietlanie sytuacji finansowej nowożeńców, a jedynie zebranie informacji dotyczących "zespołu zapewniającego oprawę muzyczną, oraz nazwy lokalu, w którym odbyło się przyjęcie weselne".
Urzędnicy przekonują, że żadna z 345 wezwanych osób nie powinna była niepokoić się wezwaniem, gdyż zostało ono sformułowane w niebudzący obaw sposób.
Zobacz też: * *Polskie wesele. Ile jesteśmy w stanie na nie wydać?
- W wystosowanym do podatników piśmie jednoznacznie wskazano, że Organ "prowadzi czynności analityczne za 2016 r. w zakresie prawidłowości wypełniania obowiązków podatkowych przez podmioty świadczące usługi związane z organizacją uroczystości weselnych". Powyższe sformułowanie miało na celu unikniecie sytuacji, w której adresat mógłby odnieść wrażenie, że to on popełnił wykroczenie i będzie musiał bronić się przed oskarżeniami - czytamy w skierowanym do money.pl oświadczeniu.
Proporcje zawsze są w cenie
Walka z szarą strefą jest ważnym zadaniem i służby powinny wykorzystywać dostępne narzędzia, by robić to jak najskuteczniej - ale wzywanie kilkuset osób, które korzystały z usług podejrzanej firmy blisko dwa lata temu wydaje się działaniem nieproporcjonalnym. Trudno zgodzić się ze stanowiskiem urzędników, że złożenie wyjaśnień nie powoduje dyskomfortu. Mało który podatnik dobrze czuje się w sytuacji, gdy jest przez urząd skarbowy zobowiązany do złożenia wyjaśnień czy, tym bardziej, osobistego stawiennictwa. Niezależnie od tego, że w piśmie, które otrzymaliśmy od czytelnika, urzędnicy nie użyli słowa "wzywa", "zobowiązuje", a jedynie: "prosi", to i tak pewnie każdy z 345 podatników poczuł lekki niepokój i zastanawiał się, czy nie przyjdzie mu tłumaczyć się z jakichś nieprawidłowości.