Deficyt w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, którym dysponuje ZUS, wynosi grubo ponad 50 mld zł, do tego rok w rok (niemal w całości) jest pokrywany dotacją z budżetu. Coraz mniej korzystny jest też stosunek płatników składek do beneficjentów świadczeń, narastają również problemy z wypłatą emerytur. A to przecież nie wszystkie problemy ZUS, jest jeszcze tajemnicza kontrola Kancelarii Premiera, której efekty do dzisiaj są utajnione, co odbywa się z mocnym naginaniem prawa. Co jednak najgorsze kierownictwo tej instytucji najwyraźniej niczym się nie przejmuje i traktuje Zakład jak prywatną, dochodową spółkę.
W najlepsze trwają tak zwane dni poradnictwa ZUS, czyli zagraniczne szkolenia, które formalnie polegają na udzielaniu porad dotyczących świadczeń emerytalno-rentowych polskim obywatelom przebywającym poza granicami Polski.
Organizowane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych we współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych sesje wyjazdowe w 2015 r. zaplanowano w 15 krajach w Europie i w Ameryce Północnej.
Eksperci ZUS jeżdżą za granicę ze szkoleniami dotyczącymi takich zagadnień, jak: zasady ustalania kapitału początkowego czy podstawowe przepisy prawa unijnego dotyczące ustalania świadczeń emerytalno-rentowych.
Czy wyjazdy pracowników ZUS za granicę w dobie szybkiego internetu, po przeprowadzeniu kosztem przeszło 3 mld zł informatyzacji Zakładu, w ramach której uruchomiono choćby takie narzędzia jak wirtualny doradca, mają uzasadnienie?
Sam fakt organizowania takich kilkudniowych wyjazdów grup pracowników ZUS do miejsc rozsianych po Europie i Ameryce Północnej budzi szereg pytań o racjonalność działań tej instytucji, ale największe kontrowersje budzą niektóre lokalizacje tych szkoleń.
W maju zrobiło się głośno o szkoleniach przeprowadzonych na Sycylii, ale jeszcze większe poruszenie wywołał cykl szkoleń w ramach czerwcowego tournée pracowników ZUS-u po USA i Kanadzie.
Okazało się bowiem, że niektóre szkolenia odbyły się w taki zadziwiających lokalizacjach jak kurorty Pompano Beach i Clearwater (na zdjęciu) na południu Florydy , którego nie można nawet nazwać małym skupiskiem Polaków mieszkających lub przebywających w USA.
Ekspertów ZUS czeka jeszcze kilka podróży w tym roku, między innymi do Francji i Norwegii. Jak policzył serwis twojzus.pl, tegoroczne szkoleniowe wojaże urzędników ZUS przekroczą 40 tys. km. Ile to będzie kosztowało?
Money.pl zwrócił się do rzecznika ZUS Wojciecha Andrusiewicza z pytaniem o zasadność i koszty zagranicznych podróży urzędników w ramach dni poradnictwa. Poprosiliśmy także o przestawienie liczby osób, którym udzielono porad, a także o uzasadnienie wyboru takich lokalizacji jak Pompano Beach. Na razie czekamy na odpowiedź, gdy ją dostaniemy, wrócimy do tego tematu.
Czytaj więcej w Money.pl