W najbliższym czasie rząd skieruje do Sejmu projekt ustawy regulującej rynek pożyczek pozabankowych. Nowe prawo, które powstawało kilka lat, zdaniem przedstawicieli branży zmieni niewiele, a jeśli już to na gorsze dla klientów.
Przygotowany przez Ministerstwo Finansów "Projekt ustawy o zmianie ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw" już niebawem może zostać zaakceptowany przez rząd i trafić do parlamentu. Nowe prawo wprowadza kilka przepisów, które regulują rynek pozabankowych kredytów konsumenckich, tzw. chwilówek.
Jedną z najważniejszych zmian jest wprowadzenie limitu pozaodsetkowych kosztów pożyczki, czyli wysokości dodatkowych opłat pobieranych przez firmy pożyczkowe. Limit wynosi do 25 proc. kwoty pożyczki i 30 proc. za każdy rok umowy. Wprowadzono również zapisy, które mają utrudnić rolowanie długu na coraz gorszych warunkach.
Restrykcje zbyt łagodne
"Podstawowym celem projektu jest zwiększenie poziomu ochrony konsumentów korzystających z usług finansowych firm udzielających kredytów konsumenckich, nieobjętych obowiązkiem uzyskania zezwolenia KNF. Proponowane rozwiązania mają zapobiegać sytuacjom wykorzystywania słabszej pozycji konsumentów w transakcjach dokonywanych z profesjonalistami i przeciwdziałać praktykom pobierania przez firmy pożyczkowe nadmiernie wysokich opłat i prowizji, związanych z udzieleniem kredytu konsumentowi" - napisało Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania Money.pl.
Zdaniem przedstawicieli firm udzielających pożyczek przez internet wprowadzone restrykcje są jednak zbyt... łagodne. - Mimo dość szczytnych celów, jakim była ochrona konsumenta na rynku pozabankowym, obawiam się, że ta ustawa może dać fałszywe poczucia bezpieczeństwa konsumentom, gdyż w praktyce niewiele się dla nich zmieni - uważa Marcin Borowiecki, dyrektor zarządzający Wonga.com w Polsce.
Ale nie cała branża mówi jednym głosem. Provident, największy gracz na rynku, oferujący pożyczki na nieco dłuższy okres, sprzedawane głównie bezpośrednio przez doradców uważa, że regulacje są wystarczające.
- Proponowane regulacje są korzystne dla klientów i ustawa z pewnością poprawi pozycję konsumentów sektora pożyczkowego. Po jej wejściu w życie powinno zniknąć tzw. "rolowanie pożyczek" i wpędzanie klienta w pętlę zadłużenia. Prawdopodobnie zniknie też formuła "pożyczek za zero", które po – jak się często okazuje – często koniecznym wydłużaniu terminu spłaty przez klienta stają się teraz realnie bardzo drogimi pożyczkami - mówi Money.pl Romian Jamiołkowski, rzecznik prasowy Provident Polska.
Ustawa pełna luk?
Ze stanowiskiem Providenta i Ministerstwa Finansów nie zgadzają się firmy działające w internecie. - Poziom cen pożyczek się nie zmieni, ponieważ ustawa zawiera wiele luk, które umożliwiają legalne obejście projektowanych limitów - oferty będą takie same, ale niestety bardziej skomplikowane - wtóruje Jarosław Ryba, prezes Związku Firm Pożyczkowych.
O jakie luki chodzi? Wprowadzone limity nie dotyczą np. debetu na koncie osobistym czy kart kredytowych. Zamiast kredytu konsumenckiego firmy mogą przestawić się na oferowanie klientom innych bardziej zyskownych produktów finansowych. Jednak zdaniem resortu finansów taki wyjątek nie stwarza zagrożenia dla klientów.
"Do oferowania wymienionych produktów kredytowych uprawnione są podmioty podlegające nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego (banki, skok-i, i instytucje płatnicze). Wyłączenie tego rodzaju umów z zakresu limitowania pozaodsetkowych kosztów kredytu nie pozostaje zatem w sprzeczności z podstawowym celem projektowanej regulacji, jakim jest ochrona konsumenta przed ponoszeniem nadmiernych kosztów pożyczek w związku z obserwowanymi praktykami i doświadczeniami sygnalizowanymi przez Prezesa UOKiK w następstwie kontroli przeprowadzanych na rynku pozabankowych firm pożyczkowych" - twierdzi Ministerstwo Finansów.
Kolejny problem, na który zwraca uwagę branża, stanowi ograniczenie wprowadzonych limitów do poziomu jednego pożyczkodawcy. Można sobie więc wyobrazić sytuację, że po kolejną droższą pożyczkę klient zostanie skierowany przez firmę do innej spółki należącej do tej samej grupy. Ale kredytobiorcy mogą też omijać przepisy z własnej woli.
- Limity rolowania pożyczek doprowadzą do sytuacji, w której klienci będą po nią sięgać
w wielu firmach, zamiast w jednej. W proponowanych zmianach termin udzielenia kolejnych pożyczek jest ograniczony do 120 dni od daty wypłaty pierwszej chwilówki. Klient może jednak ten limit obejść bez większych problemów, zwracając się do innej firmy. Należałoby stworzyć bazę, pozwalającą na wymianę informacji między firmami pożyczkowymi. Takie rozwiązanie pozwoliłoby także na ograniczenie strat firmy pożyczkowej, które są spowodowane brakiem terminowej spłaty – zwraca uwagę Monika Krawczyk. zastępca dyrektora w NetCredit.
Pomysł utworzenia rejestru firm pożyczkowych był rozważany, ale w trakcie prac nad ustawą resort finansów z niego zrezygnował. Zdaniem przedstawicieli branży to błąd. Z podobną krytyką spotykają się ustalone wymogi, które spełniać musi firma pożyczkowa.
- Nowelizacja stawia bardzo łagodne warunki organizacyjne - 200 tys. zł kapitału zakładowego, forma spółki kapitałowej i niekaralność zarządu. Nie ma żadnego obowiązku rejestracji, więc na rynku nadal będą działał podmioty nastawione na szybki zysk bez względu na interes klienta. Obawiamy się, że prawo będzie musiało zostać pilnie znowelizowane, co nie przysłuży się budowie zaufania do rynku kredytu konsumenckiego - uważa Jarosław Ryba.
src="http://static1.money.pl/i/h/212/art339668.GIF"/>Źródło: Money.pl na podstawie danych NBP i PwC.
Kłopoty dla rynku
Szacunkowe dane dotyczące rynku kredytów pozabankowych mówią o kwocie należności w wysokości 4 mld zł. W 2014 r. z usług samego Providenta skorzystało niemal 850 tys. Polaków. Zdaniem ekspertów łagodne przepisy wynikają ze specyfiki branży kredytów chwilówek. Klienci tego sektora są bardzo wrażliwi cenowo i nawet niewielkie zmiany w prawie mogą wywołać duże konsekwencje.
- Limity ustalono na wysokim poziomie, żeby nie zabić rynku pożyczek pozabankowych. Przeregulowanie tego segmentu groziłoby odpływem klientów do czarnego rynku, gdzie pożyczaliby pieniądze na jeszcze gorszych warunkach, bez umowy - mówi Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
Branża uważa jednak, że obecny łagodny kształt ustawy również stwarza zagrożenie dla rynku i klientów.
- W obecnym kształcie zmiany będą miały negatywny wpływ na rynek. Ograniczą konkurencję wśród rzetelnych firm, które zaadoptują limity, ale będą wspierały szarą strefę, której limity nie dotyczą. Projektodawca zamiast regulacji systemowej skupił się na prymitywnym mechanizmie ceny maksymalnej, który generuje wyłącznie rynkowe patologie - mówi Jarosław Ryba.
"Przepisy dotyczące limitu kosztów pozaodsetkowych i limitu odsetek za opóźnienie w spłacie mogą skutkować obniżeniem rentowności firm pożyczkowych, jednak w granicach umożliwiających efektywne prowadzenie działalności pożyczkowej. Projekt nie powinien wyeliminować z rynku pożyczek krótkoterminowych faktycznie funkcjonujących jako pożyczki krótkoterminowe" - ripostuje Ministerstwo Finansów.
Jeszcze innego zdania jest Provident. - Wpływ na rynek będzie pozytywny. Po wejściu w życie ustawy (w jej obecnym kształcie) pożyczki pozabankowe staną się tańsze dla klientów - mówi Roman Jamiołkowski. - Przepisy służą też tym firmom, których klienci spłacają pożyczki w terminie. Wymogi kapitałowe i prawne mogą spowodować, że zniknie z rynku wiele najmniejszych firm pożyczkowych, takich ogłaszających się "na słupach" - dodaje.
Jak widać, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Rząd chce zmniejszyć wsparcie dla OZE Jak przewiduje Urząd Regulacji Energetyki, po wprowadzeniu nowego prawa ceny energii pójdą w górę. | |
Raport o firmach pożyczkowych. Jest źle Federacja Konsumentów ostrzega przed nieuczciwymi pożyczkodawcami. | |
Prezydent podpisał ważną dla rolników ustawę Prezydent Bronisław Komorowski podpisał w czwartek ustawę wdrażającą Program Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW) na lata 2014-2020. Umożliwi ona m.in. pozyskanie środków przez rolników na inwestycje w gospodarstwie rolnym. Na realizację programu jest 13,5 mld euro. | |
Duże zmiany w MdM. Sprawdź, czy zyskasz dopłatę do kredytu mieszkaniowego Rząd zwiększa dostępność dopłat do mieszkań. Niektórzy zyskają nawet 50 tysięcy złotych. |