Senat zaproponował poprawki do tak zwanej ustawy antysmogowej. Poprawki osłabiają restrykcje, które miały być nakładane na ogrzewających mieszkania piecami na węgiel. Ustawa została uchwalona przez Sejm w środę. Na ochronę powietrza i ograniczenie zanieczyszczeń wydamy do 2020 r. około 12 mld zł. Nowelizacja ma też ograniczyć stawianie ekranów akustycznych przy polach czy lasach.
Za podjęciem uchwały wraz z poprawkami zagłosowało 52 senatorów, a 30 było przeciw. Teraz nowelizacją ponownie zajmie się Sejm.
Wyższa izba parlamentu zaproponowała, aby do nowelizacji Prawa ochrony środowiska wprowadzić kilka poprawek.
Jak tłumaczy pełnomocnik rządu do spraw polityki klimatycznej Marcin Korolec, jedna z nich ma pozwolić sejmikom województw na ustalanie "rozwiązań technicznych", które mają przyczynić się do ograniczenia zanieczyszczenia powietrza. Obecnie sejmiki określają rodzaj paliw możliwych do stosowania przez mieszkańców oraz parametry kotłów. W poprawkach zaproponowanych przez Senat chodzi o to, by mieszkańcy ogrzewający mieszkania piecami nie musieli wymieniać całych instalacji, a by mogli instalować np. filtry.
Poparcia senatorów nie uzyskał wniosek mniejszości (o odrzucenie ustawy) zgłoszony przez senatora Bogdana Pęka (PiS). Przyznawał on, że walka o czyste powietrze jest konieczna, ale jednocześnie argumentował, że w nowelizacji nie wskazano finansowych skutków wdrożenia ustawy. Ocenił, że definicja paliw w nowelizacji, których stosowania mogą zakazać samorządy, jest niejednoznaczna, a uchwały sejmików w tej sprawie mogą być nadal przez sądy kwestionowane. Pęk mówił w czwartek, że nowela została napisana przez krakowskich posłów PO "tuż przed wyborami" pod jedno miasto, stolicę Małopolski.
Korolec w odpowiedzi tłumaczył, że koszty będą zależały od tego jak dużo samorządów "skorzysta z ustawy" i podejmie stosowne uchwały dot. ograniczeń emisyjnych na swoim terenie. Dlatego nie da się ich konkretnie wyliczyć - argumentował. Pełnomocnik zaznaczył ponadto, że nowelizacja nie dotyczy jednego miasta, ponieważ wiele regionów i miast w Polsce boryka się z problemem przekroczonych standardów czystości powietrza. Wskazał m.in. na wiele miast uzdrowiskowych tj. Zakopane czy Nowy Sącz.
Także w piątek w rozmowie z dziennikarzami minister środowiska Maciej Grabowski podkreślił, że rząd bardzo popierał inicjatywę poselską ustawy. Dodał, że na ochronę powietrza, ograniczenie zanieczyszczeń w nich do 2020 r. wydamy ok. 12 mld zł. "Nigdy jeszcze tyle pieniędzy nie było dedykowanych na ochronę powietrza" - zaznaczył.
Nowela prawa środowiska precyzuje obecne przepisy tak, by sejmiki wojewódzkie za pomocą uchwał mogły określać rodzaj i jakość paliw stałych dopuszczonych do stosowania i parametry techniczne lub parametry emisji urządzeń do spalania. Sejmiki będą mogły uchwalić zakaz stosowania określonych instalacji, w których następuje spalanie. Uchwała będzie musiała jednak określić np. granice obszaru objętego ograniczeniami. Uchwała będzie mogła też ustalić czas obowiązywania ograniczeń w ciągu roku. Samorządy będą mogły określić rodzaje podmiotów bądź instalacji, które będą wyłączone z ograniczeń lub zakazów.
Chodzi o to, by uchwały nie były później kwestionowane przez sądy administracyjne. Przykładem jest stolica Małopolski, gdzie wprowadzono zakaz palenia węglem w przydomowych piecach. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił go jednak, twierdząc, że zgodnie z prawem taki zakaz nie jest możliwy. Gdyby bowiem zakazać palenia węglem w przydomowych piecach w Krakowie, takim zakazem trzeba byłoby też objąć miejscowe elektrociepłownie.
Nowelizacja da możliwość kompensacji emisji przez ograniczanie tzw. niskiej emisji, czego obecne prawo nie przewiduje. Jak tłumaczył wcześniej poseł PO Tadeusz Arkit (jeden z inicjatorów ustawy), obecnie prawo umożliwia kompensację wyłącznie przez ograniczanie emisji z przedsiębiorstw.
Nowelizacja ma też ograniczyć stawianie ekranów akustycznych przy polach czy lasach. Zgodnie z prawem takimi ekranami trzeba obecnie zabezpieczać nie tylko faktycznie zabudowane tereny, ale też i te, które są przewidziane pod taką zabudowę. Powoduje to, że ekrany często "chronią" przed hałasem niezamieszkane tereny, takie jak pola.
O uchwalenie ustawy apelował m.in. Polski Alarm Smogowy. Przekonywał, że nowe przepisy dadzą samorządom narzędzia do walki o czystsze powietrze, m.in. przez stopniowe wyeliminowanie najbardziej zanieczyszczających kotłów i pieców.
Zgodnie z raportami międzynarodowych instytucji w Polsce z powodu zanieczyszczeń powietrza umiera rocznie 45 tys. osób. Na świecie może to być nawet ponad 3,5 mln osób.
Na konieczność walki z zanieczyszczeniami wskazywała także Najwyższa Izba Kontroli, która podała w raporcie, że Polska od lat ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w UE.
Problemem, na który wskazała NIK, ale też resort środowiska, jest tzw. niska emisja, czyli zanieczyszczenia pochodzące głównie z przydomowych kotłowni, w których pali się złej jakości węglem czy nawet śmieciami. Za niską emisję, tyle że w mniejszym stopniu, odpowiadają też zanieczyszczenia pochodzące z transportu.
Największe ponadnormatywne stężenia pyłu zawieszonego (PM10 i PM2,5) oraz benzo(a)pirenu (B(a)P) występują przede wszystkim na południu Polski, jak i w dużych miastach. NIK wskazywała, że niechlubną stolicą niskiej emisji jest Kraków, gdzie limity były przekroczone przez 150 dni w roku.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ustawa antysmogowa uchwalona. W końcu Polska przestanie truć Od lat mamy najbardziej zanieczyszczone powietrze spośród unijnych krajów. | |
Samorządy zakażą używania pieców węglowych. Pomoże w tym antysmogowe prawo - Ta poprawka jest niezmiernie istotna. Daje bowiem samorządom realny instrument do walki z zanieczyszczeniem powietrza komentuje w rozmowie z Money.pl zmiany w ustawie Małgorzata Smolak, prawniczka fundacji ClientEarth. | |
Niebezpieczne odpady w Polsce? Jest decyzja _ Nie udało się rozwiać obaw opinii publicznej _ - zwrócił uwagę minister środowiska Maciej Grabowski. |