Osoby samozatrudnione i pracujące na umowach cywilnoprawnych będą mogły przystępować do związków zawodowych. Takie są założenia projektu przygotowanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Organizacje pracodawców widzą jednak w projekcie źródło problemów i nieporozumień.
We wtorek posłowie z sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny zdecydowali o przekazaniu projektu ustawy do podkomisji ds. rynku pracy.
Ustawa ma zrealizować wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2015 roku. TK uznał wtedy, że przepisy, które przyznają prawo do zrzeszania się tylko osobom zatrudnionym na podstawie umów o pracę, są niezgodne z konstytucją.
Jak wskazywali sędziowie, konstytucja przyznaje obywatelom prawo do zrzeszania się, dlatego ustawodawca nie może dowolnie określać, komu ono przysługuje, i ograniczać go do wybranych grup zatrudnionych.
Związki zawodowe - tak, ale pod pewnymi warunkami
Przygotowany przez resort Elżbiety Rafalskiej projekt ustawy przewiduje umożliwienie tworzenia i wstępowania do związków zawodowych pracownikom i osobom świadczącym pracę za wynagrodzeniem na innej podstawie niż stosunek pracy. Takie osoby będą musiały jednak spełnić kilka warunków.
Osoby pracujące na umowach cywilnoprawnych lub prowadzące jednoosobowo działalność gospodarczą nie mogą zatrudniać do tego rodzaju pracy innych osób, nie mogą ponosić ryzyka gospodarczego związanego z wykonywaniem tej pracy, oraz muszą mieć interesy zawodowe związane z wykonywaniem pracy, które mogą być grupowo chronione.
Propozycje MRPiPS nie podobają się jednak organizacjom pracodawców. - Nowelizacja ustawy o związkach zawodowych budzi nasze wątpliwości - mówi Wioletta Żukowska-Czaplicka, ekspert Pracodawców RP.
"Przygotowane przepisy to potencjalne źródło problemów i nieporozumień. Kłopotliwa jest nawet sama definicja osoby wykonującej pracę zarobkową" - czytamy w stanowisku Pracodawców RP.
"Takie osoby zyskają bowiem identyczne prawa jak związkowcy będący pracownikami - ochronę przed zwolnieniem czy tzw. płatne etaty związkowe oraz przywileje, jak obowiązek pracodawcy zapewnienia organizacji związkowej odpowiednich warunków lokalowo-technicznych" - przekonują Pracodawcy RP.
Według Pracodawców RP nowa regulacja będzie prowadziła do nadużyć, bo umożliwia tworzenie związków zawodowych złożonych wyłącznie z osób niebędących pracownikami. "Istnieje zatem obawa, że takie organizacje będą powstawały wyłącznie w celu uzyskania uprawnień związkowych, np. ochrony przed zwolnieniem." - czytamy.
Organizacja uważa także, że z projektu niepotrzebnie usunięto przepis przewidujący powiązanie uprawnień związkowych ze spełnieniem tzw. kryterium ekonomicznego. Zakładało ono, iż uprawnienia te przysługiwałyby osobom niebędącym pracownikami, o ile w ostatnim półroczu otrzymywały one od danego pracodawcy co najmniej 50 proc. wynagrodzenia otrzymywanego ze swojej pracy zarobkowej ogółem.
"Bez tej regulacji nawet osoby wykonujące sporadyczne zlecenia dla pracodawcy będą miały wpływ na tworzenie obowiązujących w firmie regulaminów pracy czy wynagradzania" - twierdzą Pracodawcy RP.
Niepotrzebna rewolucja?
Zdaniem Pracodawców RP wprowadzane zmiany będą prawdziwą rewolucją w zbiorowym prawie pracy. "Mają wejść w życie pół roku po uchwaleniu - tymczasem już w marcu zostanie przedstawiony projekt nowego Zbiorowego Kodeksu Pracy przygotowywanego przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Pracy" - napisali pracodawcy.
"Będzie on w sposób kompleksowy regulował również materię ujętą w procedowanej nowelizacji. Dlatego rodzi się pytanie o spójność obu tych regulacji i spójność całego systemu prawa pracy. Wprowadzane obecnie przepisy mogą się bowiem różnić koncepcyjnie od tych, nad którymi pracuje aktualnie Komisja Kodyfikacyjna" - czytamy w piśmie.
Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej reprezentują 19 tys. firm, zatrudniających około 5 mln pracowników. Organizacja, która powstała w listopadzie 1989 roku, działa w obszarach związanych z rozwojem przedsiębiorczości, wzrostem gospodarczym kraju i kwestiami społecznymi, w tym dotyczącymi ubezpieczeń społecznych, rynku i prawa pracy.