Jednolity plik kontrolny, pakiet paliwowy, odwrócony VAT. Ministerstwo Finansów uważa, że to głównie dzięki działaniom uszczelniającym system VAT wpływy z tego podatku znacząco wzrosły. Dlaczego nie zrobiono tego wcześniej? Wicepremier Mateusz Morawiecki chce, by ustaliła to sejmowa komisja śledcza. Niewykluczone, że byłby to powód do kolejnego wezwania Donalda Tuska przed komisję.
Jak pisze "Rzeczpospolita", wiele wskazuje na to, że zmiany w systemie podatkowym nie tylko przynoszą budżetowi dodatkowe wpływy, ale także poprawia się też sytuacja przedsiębiorców. Chodzi przede wszystkim o skrócenie terminu zwrotu VAT, ale także o bardziej przyjazny stosunek urzędników skarbówki wobec przedsiębiorców.
Podstawowy termin zwrotu VAT wynosi 60 dni, ale w razie wątpliwości urząd skarbowy może go przedłużyć do 180 dni. Jeszcze niedawno fiskus często tak działał, narażając firmy na utratę płynności.
Tymczasem w pierwszym półroczu firmy średnio czekały 39 dni na zwrot VAT, czyli był o 4 dni krócej niż rok wcześniej. Rekord padł w maju, gdy od złożenia deklaracji do wpływów środków na konto przedsiębiorcy mijało średnio zaledwie 16 dni.
Resort finansów może sobie na to pozwolić, bo wpływy z VAT znacznie wzrosły - w pierwszym półroczu były o 17,6 mld zł, czyli o 28 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Nie tylko eksperci podatkowi, ale także Mateusz Morawiecki uważa, że uszczelnienie VAT powinno zostać wprowadzone dużo wcześniej. Szef resortów rozwoju i finansów ocenia, że Polska straciła na tym nawet ćwierć biliona złotych. I chce powołania w tej sprawie sejmowej komisji śledczej.
Na razie sprawa powołania komisji śledczej ws. wyłudzeń VAT to głównie poniedziałkowa wypowiedź Morawieckiego na antenie telewizji Trwam, ale możliwe, że sprawa ta zacznie nabierać realnych kształtów.
Dla PiS byłaby to kolejna (po komisji ds. Amber Gold i komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie) okazja do publicznego "grillowania" polityków Platformy Obywatelskiej. A także powód do wezwania przed komisję Donalda Tuska.
Platforma Obywatelska nie czeka jednak na rozwój wypadków i już kontratakuje. Pytany na antenie Polsat News o ewentualne poparcie dla powołania takiej komisji, poseł Jan Grabiec zasugerował, że komisja powinna rozpocząć swoje prace od ustalenia, kto w resorcie Morawieckiego odpowiada za "wielomiliardowe starty w ubiegłym roku".
- Warto przypomnieć, że jeśli chodzi o ściągalność VAT-u, jak twierdzą ekonomiści, ten pierwszy rok rządów PiS-u jest rokiem takim samym, albo jeszcze gorszym niż rok 2015 - wyjaśnił polityk PO.
Pomysł powołania komisji śledczej ws. wyłudzeń VAT nie pochodzi jednak od Morawieckiego. Z taką inicjatywą jako pierwsi wyszli bowiem posłowie Kukiz'15, a Marek Jakubiak na jesień zapowiedział wniosek jego klubu o powołanie takiej komisji.