Prezydent Isłam Karimow odwołał bowiem dotyczasowe regionalne władze, w tym również szefów milicji i służb bezpieczeństwa.
Tymczasem, miejscowe środki masowego przekazu nadal podają jedynie oficjalne wiadomości władz - mówi polski ambasador w Taszkiencie Zenon Kuchciak.
Jednak coraz liczniej Uzbecy poznają prawdę o cywilnych ofiarach, zabitych kobietach i dzieciach. Również podrzucaniu martwym demonstrantom broni, tak aby upozorować, że brali udział w walkach. Dzieje się tak, głównie w dużych miastach gdzie ludzie posiadają odbiorniki telewizji satelitarnej.
Uzbeckie władze robią wszystko aby informacje o masakrze nie dotarły do obywateli. Dotąd retransmitowane w Uzbekistanie kanały rosyjskiej telewizji są brutalnie cenzurowane. Kiedy tylko pojawia się nazwa "Andiżan" program jest przerywany komunikatem lub filmem.
W samym Adiżanie trwają poszukiwania spiskowców i aresztowania. Potwierdza to ambasador Kuchciak, mówiąc o losie uwolnionych w piątek więźniów. Według niego duża część zbiegów sama powróciła do więzień.
Nie potwierdzają się natomiast doniesienia o fali uchodźców, którzy chcą dostać się do Kirgistanu. Ambasador Kuchciak mówi, że liczba uciekinierów raczej nie przekroczyła dotąd tysiąca osób.