Krakowski Zakrzówek od Rynku Głównego dzieli zaledwie kilka kilometrów. Nic dziwnego więc, że deweloperzy są bardzo zainteresowani tymi terenami. Ekolodzy i lokalni politycy chcieli jednak tereny chronić - nad Zakrzówkiem znajduje się znany zalew, a obszar jest uznawany za zielone płuca miasta. Dlatego pojawił się pomysł, by teren uznać za użytek ekologiczny. Przez to inwestorzy nie mogliby tam zbudować nowych bloków. W czerwcu, w czasie pierwszego czytania w Radzie Krakowa, projekt uchwały zakładał objęcie tego terenu zespołem parkowo-krajobrazowym obszarem chronionym.
Jednak po wakacjach, nagle radni PiS zmienili zdanie. - Z ostatecznego projektu zniknęło kilka działek, większość należała do duchownych, a konkretnie - do zakonu salwatorianów - podaje Onet.
Użytek ekologiczny na Zakrzówku. Działki duchownych nagle zyskały na wartości
Przed przyjęciem projektu te działki miały być warte ok. 15 mln zł. - Po przegłosowaniu projektu cena tych działek znacząco wzrosła. Salwatorianie będą dzięki temu w posiadaniu największego terenu w pobliżu zalewu, na którym można budować bez pytania o zgodę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – cytuje miejskiego radnego Grzegorza Stawowego serwis Onet.
Krakowski PiS jednak w swoich działaniach nie widzi nic kontrowersyjnego. - Działki usunięto, żeby uniknąć procedury z wyznaczaniem punktów geodezyjnych oraz żeby wyprostować granicę użytku. Przez działki ma przechodzić droga, dlatego nie mógł powstać tam użytek - mówi radny PiS Włodzimierz Pietrus.
* Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl *