Kilka milionów Polaków - właścicieli mieszkań i domów jednorodzinnych - od wielu miesięcy czeka na ustawę, która umożliwi im przejęcie na własność gruntów, które są obecnie oddane w użytkowanie wieczyste. Nowe przepisy wejdą w życie od nowego roku, o ile rządowi uda się pokonać opór samorządowców.
Przekształcenie użytkowania wieczystego we własność miało nastąpić już od 1 stycznia 2017 roku, ale prace nad przygotowaną przez resort budownictwa projektem ustawy utknęły w miejscu.
Jak pisze "Rzeczpospolita", prace nad tymi przepisami chce wznowić Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, które chce, by w życie weszły już 1 stycznia 2019 roku.
- W przepisach trzeba pogodzić interesy samorządów i właścicieli lokali, a to nie jest proste - mówi gazecie Artur Soboń, wiceminister inwestycji i rozwoju. - Dlatego prace się przeciągają, a Komitet Stały Rady Ministrów odesłał projekt ministerstwu do dopracowania - wyjaśnia.
Wideo: i nwestycje w nieruchomości coraz popularniejsze
Zgodnie z obecnym kształtem projektu ustawy, udziały w gruntach pod blokami oraz prawo użytkowania wieczystego do działek, na których stoją domy jednorodzinne, mają zostać z mocy prawa przekształcenie we własność.
Przekształcenie będzie odpłatne. Właściciele mieszkań i domów jednorodzinnych przez 20 lat będą wnosić opłatę przekształceniową. Aż 33 lata będą takie opłaty wnosić właściciele lokali użytkowych w blokach, także garaży podziemnych.
O ile reforma będzie korzystna dla właścicieli domów jednorodzinnych i mieszkań w blokach, dla samorządów oznacza koniec wpływów z opłat za użytkowanie wieczyste. Samorządowcy wskazują też, że przekazywanie przez gminy gruntów w użytkowanie wieczyste to tani sposób zaspokajania potrzeb mieszkaniowych mieszkańców.
Pojawia się także problem konstytucyjności odbierania gminom własności gruntów. W toku prac nad projektem ustawy, Rzecznik Praw Obywatelskich uznał nawet, że niektóre zapisy "naruszają konstytucyjną zasadę stabilności stosunków prawnych, zasadę zaufania do państwa i zasadę sprawiedliwości społecznej".