Rząd nie chce, żeby ciężarówki omijały drogami krajowymi płatne odcinki autostrad i ekspresówek. Dlatego długie odcinki krajówek od 9 lipca także będą płatne. Odpowiednie rozporządzenie czeka na podpis premier Beaty Szydło.
Sześć lat temu, kiedy startował system elektronicznego poboru opłat Viatoll, sieć płatnych dróg obejmowała 1544 kilometry, w tym 582 km autostrad, 522 km dróg ekspresowych i 440 km dróg krajowych innych klas. Przez te sześć lat sieć urosła dwukrotnie. Teraz kierowcy ciężarówek o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony i autobusów płacą za przejazd po 3302 kilometrach dróg. A to nie koniec. Najbliższe rozszerzenie planowane jest na 9 lipca 2017 r.
Tym razem do płatnej sieci będzie dołączonych 359 km dróg. Projekt odpowiedniego rozporządzenia przeszedł już ścieżkę legislacyjną i czeka na podpis premier Beaty Szydło. Płacić trzeba będzie na odcinkach dróg ekspresowych S8 i S19. Ale te odcinki będą krótkie: odpowiednio 16 km S8 i 8 km S19.
Do systemu wejdą też fragmenty dróg krajowych nr 24, 50 i 92. Nie mają tak wysokich parametrów jak ekspresówki, ale rząd obejmując je e-mytem ma inny cel. Z pomiarów ruchu, przeprowadzonych w 2015 r. wynika, że to drogi bezpłatne, na których zaobserwowano największe obciążenie ruchem samochodów ciężarowych. Mówiąc prościej: kierowcy korzystali z nich, by ominąć płatne odcinki dróg.
Opracowanie: wp.pl
"Objęcie opłatą elektroniczną wskazanych odcinków dróg krajowych ma na celu ochronę tych dróg przed nadmiernym ruchem ciężkim i skierowanie pojazdów ciężkich na drogi o najwyższym standardzie technicznym, czyli autostrady i drogi ekspresowe" - napisano w uzasadnieniu rozporządzenia.
I tak, uwzględnienie w systemie e-myta fragmentów DK24 i DK92 sprawi, że płatny będzie także przejazd alternatywny wobec autostrady A2.
Po wejściu w życie rozporządzenia łączna długość sieci dróg krajowych objętych elektronicznym systemem poboru opłat wyniesie ok. 3661 km, w tym ok. 1163 km autostrad, ok. 1354 km dróg ekspresowych i ok. 1144 km dróg krajowych innych klas.
Rząd szacuje, że wpływy z rozszerzenia systemu wyniosą ponad 1,1 mld zł w ciągu dziesięciu lat. To pieniądze, które zapłacą firmy transportowe za przejazd ciężarówek. Nie zmienią się za to stawki opłat. Teraz wahają się między 20 a ok. 50 gr za kilometr, w zależności od rodzaju silnika. Samochody z nowymi silnikami, spełniające rygorystyczne normy emisji spalin, płacą mniej.
Poprzednie rozszerzenie systemu miało miejsce w październiku ubiegłego roku. Do systemu zostało przyłączone wówczas 82 km autostrad – A4 na Podkarpaciu i A1 w Łódzkiem, oraz ok. 68 km dróg ekspresowych.