Polski wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński zaznaczył, że banki stosują zbyt wysoką opłatę interchange i to blokuje rozwój płatności bezgotówkowych.
Konferencja "Obrót bezgotówkowy - Polska vs. Szwecja 20:80" poświęcona była prezentacji szwedzkiego modelu oraz szansom na wdrożenie go na rynku polskim. Odbyła się ona w czwartek w Ministerstwie Rozwoju.
Prof. Niklas Arvidsson z Królewskiego Instytutu Technologicznego w Sztokholmie przekonywał, że za 5-6 lat gotówka w jego kraju będzie odgrywać już rolę marginalną, a po roku 2030 być może w ogóle zniknie z obrotu.
W Szwecji obecnie, jak mówił, obrót gotówkowy stanowi tylko 2 proc. PKB i jest najniższy ze wszystkich krajów, podczas gdy np. w Polsce - 7,4 proc.
Dodał, że fundamentem tak szybkiego rozwoju obrotu bezgotówkowego był fakt, że już u jego początków banki nie mogły pobierać premii za wyjmowanie gotówki z kont za pomocą kart. Opowiadał też o specyficznym szwedzkim systemie elektronicznych płatności w czasie rzeczywistym "swish", uruchomionym w 2012 roku. Obecnie korzysta z niego 40 proc. Szwedów.
Dziś, jak mówił, kluczowe dla dalszego rozwoju tego rynku jest to, że w Szwecji, w przeciwieństwie do wielu innych krajów, koszty obrotu bezgotówkowego są mniejsze niż gotówkowego.
Zwracał też uwagę, że gotówka bardziej sprzyja oszustwom i jest lepszą okazją do nadużyć dla tych, którzy chcą poruszać się w szarej strefie. Obrót bezgotówkowy to bardzo utrudnia, ponieważ wszystkie transakcje są rejestrowane.
Eric Lenntorp ze szwedzkiego Riksbanku mówił z kolei, że zbyt szybki rozwój transakcji bezgotówkowych w Szwecji jest nawet problemem, bo są miejsca, gdzie dostępność gotówki i możliwości jej zdeponowania są ograniczone, co jakoś też ogranicza prawa obywatelskie. W Szwecji jednak, w przeciwieństwie do wielu krajów, placówki handlowe nie mają obowiązku stosowania obrotu gotówkowego.
Mówił też, że elektronika wkracza także w inne sfery - w ciągu 10 ostatnich lat liczba elektronicznych faktur w Szwecji zwiększyła się z 5 mln do 95 mln.
Również Kurt Gjesten ze stowarzyszenia kart płatniczych mówił, że w Szwecji obecnie 85 proc. transakcji detalicznych odbywa się za pomocą płatności elektronicznych i potwierdzał, że w Szwecji łatwiej znaleźć miejsce, gdzie nie przyjmuje się gotówki, niż takie, gdzie nie przyjmuje się kart. Tych ostatnich miejsc praktycznie nie ma.
Podczas debaty na zakończenie konferencji polski wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński mówił, że barierą dla rozwoju transakcji bezgotówkowych są stosowane przez banki opłaty interchange, bo banki przede wszystkim patrzą "jak na tym zarobić".
Z kolei Adam Tochmański z NBP zwracał uwagę na istotny element bezpieczeństwa, który też może hamować rozwój płatności bezgotówkowych. Bo, jak dodał, o ile gotówka sama jest pieniądzem, o tyle karta płatnicza czy telefon jest tylko "kluczem" do pieniądza. Dziś konsumenci stoją jednak przed wyborem, czy chcą mieć dużą łatwość obsługi i zarazem "drzwi otwarte", czy klucz "trudny do podrobienia", ale niewygodny dla użytkownika.