Inicjatorem głosowania są holenderscy socjaliści, zachęceni ostatnim referendum w sprawie umowy Unii z Ukrainą, której Holendrzy powiedzieli zdecydowane "nie". Umowa TTIP także budzi wątpliwości gdyż - jak twierdzą jej krytycy - da zbyt dużą władzę korporacjom i doprowadzi do obniżenia unijnych standardów w zakresie środowiska, praw konsumentów i pracowników.
Unijni i amerykańscy negocjatorzy chcieliby zakończyć rozmowy nad dokumentem jeszcze w tym roku, by zdążyć przed upływem kadencji prezydenta Baracka Obamy. Jeśli nawet negocjacje zakończą się na czas, zgodę na ratyfikację porozumienia będą musiały jednak dać wszystkie kraje członkowskie.
Zanim to nastąpi, część Holendrów chce mieć możliwość wyrażenia swoich zastrzeżeń. Do zorganizowania referendum potrzebne jest 300 tysięcy podpisów pod internetową petycją. Głosowanie - podobnie jak to dotyczące Ukrainy - miałoby charakter konsultatywny, ale w razie zdecydowanego zwycięstwa przeciwników umowy holenderski rząd nie będzie mógł go zignorować.