Pracownicze Plany Kapitałowe mają spowodować, że wszyscy otrzymamy wyższe emerytury. Program jest dobrowolny. Skorzystać z niego może aż 11 milionów Polaków
PPK, czyli Pracownicze Plany Kapitałowe to powszechny, prywatny i współfinansowany przez państwo system oszczędzania.
To program dla 11 milionów zatrudnionych Polaków. Do systemu zapisani zostaniemy automatycznie przez pracodawcę, z możliwością rezygnacji w każdej chwili.
Pracownicze Plany Kapitałowe obejmą zatrudnionych na umowę o pracę oraz umowę zlecenie. Nie będą natomiast dotyczyć samozatrudnionych.
Pracownik nie będzie musiał nic robić, wszystkim zajmie się pracodawca. To on od pensji netto (na rękę) będzie pobierał odpowiednią kwotę i przekazywał ją na PPK. Na składkę zrzuca się zarówno pracodawca, jak i pracownik. Ile to kosztuje?
Najłatwiej to pokazać na przykładzie. Dla kwoty 5 tys. zł brutto składka pracownika wynosi 100 zł. Składka pracodawcy wyniesie 75 zł. Pracodawca pobierze składkę pracownika od jego zarobków netto. Swoją część będzie musiał opłacić z własnych funduszy. Taka osoba przez 40 lat odłoży 162 tys. zł (przy założeniu 3 proc. średniej rocznej stopy zwrotu, kapitalizacji miesięcznej oraz stałej pensji przez ten okres).
Bonusy?
Każdy pracujący Polak, który zdecyduje się na pozostanie w PPK, otrzyma 250 zł premii na start. Przez cały cykl oszczędzania państwo będzie dokładać do naszych emerytur 240 zł co roku. W ciągu 40 lat oszczędzania same premie wyniosą prawie 10 tys. zł.
Co to wszystko oznacza dla oszczędzającego? Wyższą emeryturę. Wysokość dodatku zależy od pensji oszczędzającego i wpłacanych składek, długości oszczędzania oraz wybranego modelu.
Oszczędzający przez 40 lat pracownik, który dostaje średnią pensję 4,5 tys. zł, zbierze ponad 230 tys. zł. To podniesie jego emeryturę o ponad tysiąc złotych - co miesiąc.