Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Nikola Bochyńska
|

W ten weekend przestawiamy zegarki. Nie wszyscy są z tego zadowoleni

89
Podziel się:

W nocy, z soboty 24 marca na niedzielę 25 marca zmienimy czas z zimowego na letni. To oznacza, że śpimy o godzinę krócej. Być może będzie to jednak ostatnia zmiana czasu - coraz częściej mówi się bowiem o jej negatywnych skutkach. Z rozwiązania nie jest zadowolona m.in. kolej oraz banki.

Zmiana czasu jest obecnie regulowana przez dyrektywę unijną, która weszła w życie w 2001 r.
Zmiana czasu jest obecnie regulowana przez dyrektywę unijną, która weszła w życie w 2001 r. (Kuba Jurkowski/REPORTER)

Pierwsze propozycje zmiany czasu padały już w XVIII wieku. Ich pomysłodawca - amerykański polityk i uczony Benjamin Franklin sugerował, by ludzie chodzili spać i wstawali wcześniej, w lepszy sposób wykorzystując światło słoneczne.

W 1907 roku Anglik William Willett opracował i sfinansował broszurę, w której proponował, by w okresie letnim zegary przestawiać o 80 minut. Uzasadniał, że dzięki takiej zmianie oszczędności na oświetleniu mogłyby sięgać nawet 2,5 mln funtów szterlingów rocznie.

Zobacz: * *Co z likwidacją zmiany czasu w Polsce?

Argument o oszczędnościach trafił na podatny grunt. Sześć lat po ukazaniu się publikacji Willetta, zmianę czasu wprowadziły Austro-Węgry oraz Niemcy. Wkrótce potem na podobne rozwiązanie zdecydowała się Anglia.

W Polsce zegary przestawiamy dokładnie od 1977 roku, choć pierwsze próby wprowadzenia zmiany czasu były już w okresie międzywojennym.

Kiedyś chodziło o oszczędności

Głównym powodem wprowadzenia zmiany czasu miała być oszczędność energii elektrycznej. Po przestawieniu zegarków w zimowych miesiącach, fabryki mogły dłużej pracować przy świetle słonecznym. I tak rzeczywiście było. Obecnie większość firm niezależnie od pory dnia czy nocy i tak korzysta ze sztucznego oświetlenia – argument o oszczędzaniu przestaje zatem mieć swoje uzasadnienie.

Jak wynika z raportu Komisji Europejskiej z 2007 r., wprowadzenie czasu letniego zwiększa zużycie energii na ogrzewanie.

Obecnie więcej mówi się o wadach niż o zaletach zmiany czasu. Koleje pasażerskie przy przejściu z czasu letniego na zimowy muszą specjalnie na jedną noc stworzyć nowy, tymczasowy rozkład jazdy. Część pociągów musi tej nocy stanąć na godzinę. Mniej komplikacji przysparza przejście z czasu zimowego na letni. W takiej sytuacji część transportów dociera po prostu z godzinnym opóźnieniem.

W raporcie "Zła zmiana - negatywne konsekwencje zmiany czasu" opublikowanym przez Fundację Republikańską i Stowarzyszenie Koliber w październiku 2016 roku stwierdzono również, że ma to negatywny wpływ na sektor bankowy. Banki co pół roku muszą bowiem wprowadzać modyfikacje do swoich systemów. To natomiast wiąże się z dodatkowymi kosztami. Część z nich decyduje się na wyłączenie swoich usług na kilka godzin, co z kolei powoduje utrudnienia dla klientów. Niedostępna staje się bankowość elektroniczna i płatności kartami. Nie działają niektóre bankomaty, przelewy dochodzą z opóźnieniem.

- Przerwy w dostępie do usług dla instytucji finansowych raczej nigdy nie będą dobre, gdyż mogą się przekładać na niższe przychody i marżę. Rynki finansowe na świecie również działają praktycznie 24 godziny na dobę, więc obecnie ciężko znaleźć jakiekolwiek benefity zmiany czasu. Statystyki wielu instytucji na świecie, w tym rządowych, nie wspierają argumentu o oszczędnościach wynikających ze zmiany czasu. Jest wręcz przeciwnie - zauważa Bartosz Grejner, analityk rynkowy Cinkciarz.pl.

Rozterki nocnej zmiany

Zmiana czasu powoduje również problemy dla pracowników i pracodawców. W trakcie przejścia z czasu zimowego na letni nocna zmiana trwa godzinę krócej. Eksperci zastanawiają się, czy w związku z tym pracownicy, tacy jak przykładowo stróże nocni powinni otrzymać mniejsze wynagrodzenie.

Kodeks Pracy nie reguluje tej kwestii wprost. Wykształcił się jednak pogląd, według którego pracownikowi przysługuje tzw. wynagrodzenie przestojowe. Krótszy czas pracy nie wynika bowiem z winy pracownika i jest on gotowy do świadczenia pracy w pełnym wymiarze godzin.

Nieco inaczej jest w przypadku zmiany z czasu letniego na zimowy, gdy pracownicy nocni spędzają w pracy godzinę dłużej. Wtedy też przysługuje im dodatkowy czas wolny lub wynagrodzenie za nadgodziny.

Zmiana czasu może też negatywnie oddziaływać na zdrowie, zaburzając wewnętrzny zegar biologiczny i zwiększając poziom stresu. Badania przeprowadzone przez kilka zespołów naukowców wskazują na podwyższone ryzyko zawału serca wśród mężczyzn, szczególnie podczas zmiany czasu z zimowego na letni.

To może być ostatnia zmiana

Zmiana czasu jest obecnie regulowana przez dyrektywę unijną, która weszła w życie w 2001 roku. Polska, tak jak inne kraje Unii Europejskiej, podjęła działania w celu rezygnacji z tych ustaleń i pozostania przy czasie letnim.

8 lutego br. Parlament Europejski przyjął rezolucję, która wzywa Komisję Europejską do przeanalizowania wspomnianej dyrektywy, co miałoby prowadzić bezpośrednio do likwidacji zmiany czasu.

Niewykluczone zatem, że najbliższe przesunięcie wskazówek z godziny drugiej na trzecią będzie jednym z ostatnich, a kraje Unii Europejskiej pójdą w ślady Rosji, Białorusi i Islandii, które zegarków nie przestawiają.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(89)
WYRÓŻNIONE
Malkontent Kr
7 lat temu
Czas zimowy jest czasem naturalnym dla Polski. Zmiana na letni była fanaberią. Jak rozumiem ma zostać sztuczny czas letni na stałe. Ktoś ma nie po kolei w głowie.
ML
7 lat temu
Kradną nam godzinę wiosny, a oddają godzinę jesieni. W nosie mam taki interes 😉
scxeptyk
7 lat temu
rozstrój nerwowy!.., brak snu..., dezorganizacja!! to skutki trwania... 18-wiecznego pomysłu!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (89)
Ludw_K
7 lat temu
Nie bez powodu mądrzy ludzie myśleli o zmianie czasu już w XIIIw. przecież nie o oszczędność energii chodziło. Ziemia nie ma swej osi prostopadle ustawionej względem Słońca i jest to pewna niedoskonałość powodująca, że pojęcia naturalnego czasu, zegara biologicznego itp są dość względne, natomiast zmiana czasu jest pewną próbą poprawienia tej niedoskonałości natury. W dawnych czasach ludzie żyli innym rytmem w zimie i innym w lecie, w innych godzinach (według zegara) chodzili spać i wstawali, w innych rozpoczynali i kończyli pracę a nawet dłużej spali w okresie zimowym niż letnim. Współcześnie wygląda to zupełnie inaczej, mimo to nikt raczej nie lubi wstawać a tym bardziej rozpoczynać pracy lub nauki gdy jest ciemno, z drugiej strony każdy chciałby aby wieczorem było widno jak najdłużej. Nigdy nie da się zadowolić wszystkich a w tym temacie może nawet większości, niemniej jednak zawsze bardzo wielu słusznie uważa iż świt o w pół do trzeciej w nocy nikomu potrzebny nie jest i woli by letnie dni kończyły się po 21 a ten świt następował później, jednocześnie bardzo wielu nie miałoby najmniejszej ochoty rozpoczynać pracy lub nauki o 8 rano jeśli byłoby jeszcze nie całkiem widno. Stąd już powstają zaciekłe spory, ze jeśli czasu mielibyśmy nie zmieniać, to który wybrać (UTC+1godz, czy UTC+2godz), zawsze będzie wielu niezadowolonych. Z tych względów ja uważam, że najbardziej kompromisowym rozwiązaniem jest zmiana czasu na okres letni tak jak ma to miejsce już od ponad 40 lat i do czego właściwie wszyscy zdążyliśmy się przyzwyczaić. Zawsze znajdą się malkontenci dla których nie tyle ważne jest by było lepiej, lecz by było inaczej i nawet z takiej sprawy robią temat polityczny, czasem nawet używając argumentu, że zmiana czasu to wymysł komunistów-:) Nie mają większego sensu także argumenty o kosztach, bo czy jednorazowa zmiana rozkładów jazdy i przestawianie zegarów (z których większość przestawia się automatycznie) to mają być jakieś wielkie koszty. Podobnie bardzo przesadzone są argumenty o przystosowywaniu się naszych organizmów do tej zmiany. Po pierwsze to tylko jedna godzina, po drugie wszyscy jesteśmy na to corocznie przygotowani od 40 lat, po trzeci tysiące ludzi współcześnie każdego tygodnia zmienia strefy czasowe (nie o jedną lecz kilkanaście godzin) lub zmienia rytm praca/odpoczynek np. przechodząc ze zmiany dziennej na popołudniową lub nocną i odwrotnie. Bezwzględnie uważam iż nie należy w tym względzie niczego zmieniać, bo takiej zmianie liczba niezadowolonych może się nie tylko nie zmniejszyć lecz znacznie zwiększyć.
antyoszust 33
7 lat temu
Ta oszczędność na przestawianiu czasu jest taka sama jak oszczędność według PIS .Miało być bez pychy,oszustw,kombinacji,zakłamania a jest dokładnie odwrotnie. Nie wspominając że jesteśmy na świecie postrzegani jak ostatnie łachudry i nieudacznicy ,fałszerze i skorumpowani fanatycy .
Anty-Che
7 lat temu
Ale to który by został na stałe ? Zimowy czy letni ? Ja wolę letni, bo popołudniami i wieczorami jest dłużej jasno .
xyz
7 lat temu
Czas zimowy jest czasem naturalnym. Nie ma potrzeby jego zmiany.
kac
7 lat temu
a ja już żem myślał że tory kolejowe będą szersze o długość h.."najjaśniejszego pana"
...
Następna strona