Poseł Prawa i Sprawiedliwości Wiesław Walendziak potwierdził, że Zygmunt Solorz mówił mu, że podczas spotkania u premiera Millera zapytano go, co chciałby w zamian za rezygnację ze sprzedaży swojej stacji telewizyjnej Agorze.
W wywiadzie dla TVP, powiedział, że to on sam zapytał się Jarosława Sellina, czy prawdą są plotki, że warunkiem przedłużenia koncesji Polsatowi jest sprzedaż akcji przez Polsat Agorze. "Zygmunt Solorz powiedział, że jest dokładnie odwrotnie" - powiedział Wiesław Walendziak. Dodał, że szef Polsatu opowiadał, że premier zapytał go, co może zrobić, by ten nie sprzedawał akcji Agorze.
Członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jarosław Sellin powiedział przed sejmową komisją śledczą badającą aferę Rywina, że szef Polsatu Zygmunt Solorz spotkał się z premierem Leszkiem Millerem i Lechem Nikolskim i w czasie tego spotkania zadano mu pytanie: "co moglibyśmy dla ciebie zrobić, żebyś nie sprzedał się Agorze?".
W spotkaniu miał też uczestniczyć sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Włodzimierz Czarzasty.
Właściciel Polsatu Zygmunt Solorz podkreślił, że podczas swoich rozmów z premierem Millerem przedstawiał postulaty nadawców prywatnych, dotyczących nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, ale te postulaty nie były uzależnione od jakichkolwiek warunków.
Tymczasem, zdaniem Walendziaka, wśród warunków, które podczas rozmowy z premierem miał przedstawić Zygmunt Solorz, było udostępnienie archiwów telewizji publicznej oraz kwestia zmiany dumpingowej polityki reklamowej TVP. Na pytanie Walendziaka, jaki sens mają w tej sutuacji negocjacje Polsatu z Agorą, Zygmunt Solorz miał odpowiedzieć, że chodzi o wycenę wartości stacji.
Wiesław Walendziak, zapytany, dlaczego znając szczegóły rozmowy premiera z Zygmuntem Solorzem, nie zdecydował się upublicznić tych informacji, powiedział że obowiązywała go zasada dyskrecji rozmów prywatnych. "Uchylić tę dyskrecjonalność może na przykład komisja śledcza" - powiedział Walendziak.