Narasta konflikt na linii Ukraina-Rosja. W niedzielę dwa ukraińskie kutry oraz holownik, które płynęły z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim, zostały ostrzelane, a następnie zajęte przez rosyjskie siły specjalne. Rosyjskie MSZ oskarża Ukrainę o agresywne działania. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zażądał od Rosji uwolnienia marynarzy i zwrotu zajętych okrętów. Postawił wojsko w stan pełnej gotowości.
Ponadto podpisał dekret wprowadzający na Ukrainie stan wojenny, ma obowiązywać do 25 stycznia 2019 r. Decyzję zatwierdziła w poniedziałek wieczorem ukraińska Rada Najwyższa, która zebrała się na nadzwyczajnym posiedzeniu.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk potępił użycie siły w Cieśninie Kerczeńskiej i wezwał Rosję do zwrotu ukraińskich okrętów.
Przez zaostrzenie sytuacji na Morzu Azowskim szef MSWiA Mariusz Błaszczak zwołał spotkanie z Szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, dowódcami Sił Zbrojnych RP oraz szefami wojskowych służb.
W tym czasie Niemcy zaapelowały do obu stron konfliktu o jego deeskalację, Chiny apelują o dialog. Turcja chce, by cieśnina Kerczeńska pozostała otwarta dla żeglugi. W sprawie napięć na linii Rosja-Ukraina Rada Bezpieczeństwa ONZ zwołała pilne posiedzenie.
Były minister obrony narodowej, obecnie senator PO Bogdan Klich twierdzi, że „Polska powinna wystąpić z inicjatywą pilnego zwołania Komisji NATO –Ukraina”. Jak dodał, „po bezprawnej aneksji Krymu i inwazji na Donbas, Rosja rozpętuje kolejny konflikt z Ukrainą. Polska musi twardo stać u boku Kijowa i mobilizować innych do wsparcia dla Ukraińców. Tak jak w 2014” – napisał na swoim Twitterze Klich.
Wtóruje mu były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej: „Jak najbardziej. Komisja NATO-Ukraina to właściwe forum analizy i oceny kryzysu azowskiego” – stwierdził.
To apele, prośby i komentarze. Jednak co, jeśli konflikt Rosja-Ukraina eskaluje i dojdzie do starcia zbrojnego? Przy takim scenariuszu Ukraina – pozostawiona sama sobie – jest bez szans.
Wydatki Ukrainy na siły zbrojne w 2018 r. to 2,8 mld dol. Co prawda Ukraina w 2019 r. planuje podnieść wydatki na siły zbrojne i przeznaczyć na ten cel 6,84 mld dolarów. To ponad dwa razy więcej niż w 2018 r. Jednak jest to kwota daleko odbiegająca od wydatków przeznaczanych na siły zbrojne przez rosyjskie władze.
Budżet rosyjskiego wojska w 2018 r. to 64 mld dol. Armia składa się z ponad 1 mln zawodowych żołnierzy. Ukraina w szeregach swojej armii ma 182 tys. zawodowych żołnierzy. W przeliczeniu na jednego żołnierza, wydatki ukraińskiej armii to nieco ponad 15 tys. dol., a rosyjskiej to aż 63 tys. dol.
PKB Rosji to 1578 mld dol., a Ukrainy to 112 mld dol. Rosja na swoje wojsko przeznacza ponad 4 proc. PKB, a Ukraina 2,5 proc.
Przy ewentualnym bezpośrednim starciu zbrojnym Ukraina byłaby Dawidem, a Rosja Goliatem. Jednak bez wsparcia wojsk zachodnich konflikt zbrojny nie skończyłby się biblijnym happy endem.
Niewiele wiadomo o obecnym stanie ukraińskiej armii. Prezydent Poroszenko zapewnia, że ta jest silna na tyle, by móc przyłączyć się do NATO. Jednak aktywista i wolontariusz Jurij Kasjanow w rozmowie z gazetą „Glawred”, cytowany przez agencję Sputnik we wrześniu tego roku stwierdził, że siła ukraińskiej armii to mit.
Jego zdaniem Siły Zbrojne Ukrainy odstają sprzętowo. Broń ukraińskiej armii nazywa „starym radzieckim sprzętem, nieco połatanym i pofarbowanym”.
Jako przykład propagandy dotyczącej ukraińskiej armii przywołał wypłynięcie okrętu A500 Donbas i holownika morskiego A830 Korec na Morze Azowskie, które określił jako „bohaterskie wypłynięcie dwóch starych rdzawych gratów, którymi strach wypłynąć poza boje".
Z dostępnych danych wynika, że Rosja posiada cztery razy więcej czołgów niż Ukraina – ponad 15 tys. wobec ok. 4 tys. po ukraińskiej stronie. Ponadto Rosja dysponuje ponad 10 tys. dział samobieżnych i artyleryjskich, a Ukraina nieco ponad 2 tys. Dużo gorzej wypada też na polu transporterów opancerzonych, Ukraina posiada ich ok. 6 tys. a Rosja blisko 30 tys.
Rosjanie mają ponad 3 tys. samolotów bojowych, Ukraińcy ok. 400. Do tego Rosja ma ok. tysiąca helikopterów bojowych, a Ukraina ok. stu.
Rosja ma ok. 350 jednostek morskich, Ukraina 25. W tym Rosjanie dysponują 60 okrętami podwodnymi, a Ukraina jednym.
Zobacz też: *Marek Jakubiak apeluje do rządu ws. konfliktu Ukraina-Rosja *
Komisja NATO
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg odpowiedział na prośbę prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki i na poniedziałkowe popołudnie zwołał komisję NATO-Ukraina w Brukseli. Komisja zajmie się sytuacją na Morzu Azowskim i w Cieśninie Kerczeńskiej.
Stoltenberg rozmawiał o tym z Poroszenką telefonicznie. Po rozmowie NATO wydało komunikat.
"Sekretarz generalny wyraził pełne poparcie NATO dla integralności i suwerenności terytorialnej Ukrainy, w tym jej praw nawigacyjnych na wodach terytorialnych na mocy prawa międzynarodowego" - podkreślił Sojusz w komunikacie po rozmowie, komunikat opublikowała PAP.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl