Zapewniał, że nie podpisywał ani nie widział żadnego aneksu, który pozwalałby na dodatkową wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej. Podkreślał, że Puszcza Białowieska chroniona jest nie tylko prawem polskim, ale również międzynarodowym.
W obronie Puszczy Białowieskiej zorganizowano w niedzielę w Warszawie tzw. marsz entów. Zdaniem organizatorów marszu, który zgromadził kilkaset osób, ten najstarszy las w Europie jest zagrożony.
- W tej chwili trwa spór. Spór między ludźmi, którzy żyją na terenie Puszczy Białowieskiej, na terenie tych trzech nadleśnictw gospodarczych a organizacjami niezależnymi. I jedni, i drudzy są głęboko zatroskani o los Puszczy Białowieskiej. I jedni, i drudzy są niezwykle mocno zatroskani o los tych zasobów przyrodniczych, które znajdują się na terenie tych trzech nadleśnictw gospodarczych, a więc na terenie nadleśnictwa Browsk, Białowieża i Hajnówka - powiedział minister środowiska na konferencji prasowej.
Szyszko poinformował, że w niedzielę on oraz pełnomocnik ministra ds. Puszczy Białowieskiej Andrzej Konieczny spotkali się z grupą osób, która przyjechała z terenu Puszczy Białowieskiej, m.in. mieszkańcami, samorządowcami i przedstawicielami "organizacji niezależnych".- Przedstawili swoje postulaty. Uważają, że w Puszczy Białowieskiej dzieje się źle i że ginie ich dorobek, który jest ich dziedzictwem kulturowym od wielu lat. Przekazali petycję, ta petycja została przekazana również do pani premier - powiedział minister środowiska.
Zaznaczył, że w niedzielę odbyła się też manifestacja organizacji niezależnych w Warszawie; jednak - jak mówił - jej przedstawiciele nie zgłosili się ze swoimi postulatami do Kancelarii Premiera.
Pytany przez dziennikarzy o zwiększoną wycinkę drzew w Puszczy i zezwalający na to aneks do Planu Urządzaniu Lasu (PUL), powiedział: - Ja nie wiem, aby zwiększono etap pozyskania (drewna - PAP) na terenie trzech nadleśnictw.
- Lasy gospodarcze posługują się podstawowym dokumentem, jakim jest operat urządzeniowy lasu (PUL). Muszą postępować zgodnie z nim i póki co operat urządzeniowy lasu nie uległ zmianie. (...) Ja takich operatów jeszcze nie zmieniałem - oświadczył.
Dodał, że nie podpisywał ani nie widział żadnego aneksu, który pozwalałby na dodatkową wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej. Podkreślał, że Puszcza Białowieska chroniona jest nie tylko prawem polskim, ale również międzynarodowym.
- Trwa zima, inwentaryzujemy, co tam się stało, na terenie tych trzech nadleśnictw. Decyzja zostanie podjęta na bazie analizy stanu - poinformował Szyszko. Nie podał terminu zakończenia inwentaryzacji.
Zapowiedział, iż sprawdzone zostanie także, jak było przestrzegane prawo, jeśli chodzi o ochronę lasu przed kornikiem drukarzem.
- Gradacja (wzrost liczebności) kornika drukarza rozpoczęła się 3 lata temu i skoro ta gradacja na terenach trzech nadleśnictw gospodarczych wybuchła, to było odpowiednie prawo, żeby temu przeciwdziałać. Ja sprawdzam, jak było przestrzegane prawo - powiedział.
Konflikt między ekologami a leśnikami, co do sposobu i modelu ochrony Puszczy Białowieskiej trwa od lat. W 2011 r. minister środowiska ograniczył limity pozyskania drewna w puszczy, co miało poprawić jej ochronę, decyzje te były podtrzymane w 2012 r.
Dyskusja o Puszczy wybuchła na nowo, kiedy do konsultacji społecznych trafił aneks do Planu Urządzania Lasu (PUL) w nadleśnictwie Białowieża, który przewiduje zwiększenie wycinki. Konsultacje nad tym dokumentem zakończyły się w grudniu ub.r.
Z dokumentu wynika, że Lasy Państwowe chcą pozyskiwać pięć razy więcej drewna w nadleśnictwie Białowieża, niż dotychczas. W obecnym PUL na lata 2012-2021, ten limit wynosi 63,4 tys. metrów sześciennych na 10 lat. Po zmianach, miałoby to być 317,8 tys. metrów sześciennych.
W ub.r. w puszczańskich nadleśnictwach zinwentaryzowano ok. 200 tys. świerków zasiedlonych przez korniki. Łączna masa tego drewna to 260 tys. metrów sześć.