Morawiecki pytany na wtorkowej konferencji prasowej przez dziennikarzy o jego wcześniejszą deklarację dotyczącą przekazania dochodów z opłat za plastikowe torby w sklepach na walkę ze smogiem poinformował, że ta sprawa była rozpatrywana na poniedziałkowym posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. - Uwzględniliśmy tam przyspieszenie pewnych działań - podkreślił.
Wicepremier wyjaśnił, że zostało uzgodnione, iż w 33 polskich miastach wskazanych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), gdzie jest najgorsze powietrze, powstaną dedykowane programy walki z tym zjawiskiem.
- Na wczorajszym posiedzeniu KERM, podjęliśmy decyzję, by szybciej starać się walczyć ze smogiem w miastach, które wskazane zostały przez WHO jako najbardziej zanieczyszczone. Tam jest 33 polskich miast na 55 najbardziej zanieczyszczonych w całej UE. W tych 33 miastach chcemy zaproponować jednostkowe programy, na które potrzebne będzie wsparcie m.in. z tej ustawy o torebkach foliowych. Część środków budżetowych na pewno będzie przesunięta na walkę ze smogiem w tych miastach - zapowiedział Morawiecki.
W ubiegłym roku WHO opublikowała raport, według którego na 50 europejskich miast najbardziej zanieczyszczonych smogiem aż 33 jest z Polski. W pierwszej piątce znajdują się Żywiec, Pszczyna, Rybnik i Wodzisław Śląski.
Koniec kopciuchów coraz bliżej
Wicepremier przypomniał, że od 1 października obowiązuje rozporządzenie, które zaostrza normy emisyjne dla domowych kotłów grzewczych. Regulacja przewiduje restrykcyjne wymagania dla kotłów produkowanych i instalowanych w Polsce. Rozwiązania dotyczą kotłów do 500 kW, czyli tych używanych w gospodarstwach domowych oraz małych i średnich zakładach.
Zgodnie z rozporządzeniem kotły grzewcze, które zostały wyprodukowane do 1 października br., będzie można wprowadzać do obrotu i do użytkowania do końca czerwca 2018 r. Ministerstwo Rozwoju tłumaczyło, że ten okres przejściowy ma pozwolić na sprzedaż i instalację kotłów, które zostały wyprodukowane jeszcze przed wejściem w życie tej regulacji.
Od lipca 2018 r. w Polsce nie będzie można produkować ani instalować pieców o niższej niż piąta klasie emisyjności. W kotłach nie będzie można też instalować rusztów awaryjnych, które najczęściej służą do spalania odpadów komunalnych.
Morawiecki dodał na konferencji, że Ministerstwo Energii przygotowało ponadto rozwiązania dotyczące jakości sprzedawanych w Polsce paliw. Wskazał jednak, że muszą być one notyfikowane w Komisji Europejskiej.
- A ta niestety potrzebuje od 3 do 9 miesięcy na odpowiedź w tej sprawie. Liczymy na to, że odpowiedzi na te pytania przyjdą jak najszybciej - powiedział.
Darmowej foliówki już nie dostaniesz
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę ustawy o gospodarce opakowaniami, która przewiduje iż od nowego roku jednorazowe torby w sklepach nie będą mogły być już bezpłatne. Opłatą recyklingową zostaną objęte lekkie torby na zakupy z tworzywa sztucznego o grubości do 50 mikrometrów - siatki o takiej grubości są obecnie najczęściej wydawane przy sklepowych kasach.
Ministerstwo Środowiska w opublikowanym 10 października projekcie rozporządzenia zaproponowało, by ta opłata wynosiła 20 gr. W ustawie jednak maksymalna stawka została określona na 1 zł. Przedstawiciele resortu tłumaczyli podczas prac nad ustawą w parlamencie, że pozostawienie tego maksymalnego pułapu ma dać bufor, by móc elastycznie reagować w przypadku, kiedy opłata np. na poziomie 20 groszy nie wpłynie na ograniczenie stosowania jednorazówek, co jest głównym celem ustawy.
Klienci sklepów nie będą musieli płacić za tzw. zrywki, czyli bardzo lekkie torby z tworzywa sztucznego o grubości poniżej 15 mikrometrów - pod warunkiem, że będą używane wyłącznie ze względów higienicznych lub do pakowania żywności sprzedawanej luzem (warzyw, owoców, mięsa itp.).
W ocenie skutków regulacji tzw. ustawy foliówkowej szacuje się, że w związku z opłatami do budżetu państwa wpłynąć może od 850 mln do 1,5 mld zł.
autor: Michał Boroń