W poniedziałek Woźny wziął udział w konferencji prasowej poświęconej walce o czystsze powietrze w Polsce. Jak zapewnił, Unia nie kwestionuje konieczności wprowadzenia takiego programu. Bruksela chce mieć jednak pewność, że będziemy umieli efektywnie spożytkować zaoferowane pieniądze.
Na razie, do końca trwającej już unijnej perspektywy finansowej 2014-2020, Polska ma prowadzić pilotażowy program walki ze smogiem, który obejmie 33 miasta z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem.
- Korzystając z doświadczeń z tego procesu chcemy uporządkować strumienie pieniędzy publicznych, które są na poprawę jakości powietrza w Polsce - powiedział, cytowany przez PAP, Woźny. Jak wyjaśnił, rząd chce wydać pieniądze unijne z perspektywy, która kończy się w 2020 r., "możliwie najbardziej racjonalnie, by najmniejszym kosztem kupować możliwie największy efekt ekologiczny".
Miałoby to stanowić przygotowanie do wynegocjowania z Komisją Europejską programu operacyjnego "czyste powietrze", który miałby obowiązywać w perspektywie finansowej 2021 -2027.
Jak mówił Woźny w programie "Money. To się liczy", jednym z elementów programu walki ze smogiem będzie opłacanie najmniej zamożnym Polakom termomodernizacji ich domów.
Planowana jest też między innymi ulga termomodernizacyjna. Oprócz tego, rząd przygotowuje też Fundusz Niskoemisyjnego Transportu. Pieniądze na fundusz mają pochodzić z opłaty emisyjnej (która będzie wynosiła 8 gr netto od każdego litra paliwa), a przeznaczone będą na rozwój elektromobilności i transportu opartego na paliwach alternatywnych.
Opłata emisyjna ma zostać wprowadzona w 2019 roku. Głos na jej temat zabrali w poniedziałek przedstawiciele Orlenu i Lotosu, którzy brali udział w konferencji razem z Woźnym. Jak zadeklarowali, opłatę wezmą "na siebie", a kierowcy nie odczują żadnych jej negatywnych skutków.