Jednodniową nieobecność polskich inwestorów błyskawicznie wykorzystali spekulanci. Notowania złotego wyraźnie spadły, a kursy dolara, euro i franka skoczyły o kilka groszy. Frank i dolar tak drogie nie były od dawna.
W środę polscy inwestorzy odpoczywali. Święto Wojska Polskiego to jednak nie powód, by globalne rynki finansowe miały przerwę. W tym czasie znowu dali znać o sobie spekulanci, którzy mocno osłabili naszą walutę.
- Tradycyjnie już wolne dni w Polsce przynoszą zawirowania na rynku złotego i tak było też tym razem. Wczoraj kurs dolara wzrósł do poziomu nienotowanego od maja 2017 roku - zauważa Przemysław Kwiecień, ekonomista XTB.
W szczytowym momencie za dolara trzeba było zapłacić nawet 3,84 zł. To blisko 5 groszy przebitki wobec 3,79 zł, jakie notowała amerykańska waluta dzień wcześniej.
Złoty, pod nieobecność polskich inwestorów, tracił też do euro i franka. Kluczowa waluta z punktu widzenia m.in. wymiany handlowej osiągnęła w środę poziom 4,34 zł. Z kolei szwajcarski frank przebił 3,85 zł. To nowy ponad roczny szczyt. Dla frankowiczów, którzy jeszcze w kwietniu mogli wymieniać walutę po poniżej 3,50 zł, oznacza to spory wzrost rat kredytowych.
Notowania głównych walut w ostatnich godzinach src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1534236090&de=1534410000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CHFPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=300&h=140&cm=0&lp=1"/>
src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1534236102&de=1534410000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=300&h=140&cm=0&lp=1"/>
src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1534236110&de=1534410000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=300&h=140&cm=0&lp=1"/>
Jak widać po wykresach, duże wahania, przede wszystkim na niekorzyść złotego, miały miejsce w środę. Czwartek, po powrocie polskich inwestorów na rynek, przynosi stabilizację notowań na poziomie z wtorku.
Analitycy walutowi tłumaczą większe wahania małą płynnością na rynku walutowym. Mniejsza aktywność inwestorów w odniesieniu do złotego sprawiła, że wszelkie większe transakcje sprzedaży polskiej waluty miały znacznie większy niż normalnie wpływ na kurs, zaburzając nieco rzeczywisty obraz.
Czytaj więcej: Walutowe szukanie otuchy po ciężkich chwilach
Tak jak spodziewali się eksperci, czwartek przyniósł poprawę nastrojów, co miało też źródło w bardziej pozytywnych informacjach z Turcji i nie tylko.
- Rynki dobrze przyjęły informację o wznowieniu rozmów pomiędzy USA i Chinami. Przypomnijmy, że kraje te obłożyły cłami wzajemny handel o wartości 100 mld dolarów, ale w grze są kolejne cła, których uniknięcie z pewnością byłoby dobrą informacją. Choć nie jest to nic pewnego i rozmowy mają odbywać się na razie na niskim szczeblu, mimo wszystko rynki podeszły do tego z entuzjazmem - zauważa Przemysław Kwiecień.
Konrad Ryczko z Domu Maklerskiego BOŚ dodaje, że rynek pozytywnie zareagował na doniesienia z Kataru, który zamierza zainwestować w Turcji 15 mld dolarów, co wedle strony tureckiej mogłoby docelowo trafić i ustabilizować tamtejszy rynek finansowy.
- Umocnienie liry daje przestrzeń do odbicia innym walutom zaliczanym do tego samego koszyka. Ponadto wedle ostatnich doniesień jeszcze w sierpniu będziemy świadkami wizytacji delegacji Państwa Środka w Waszyngtonie, gdzie tematem rozmów będą napięcia handlowe pomiędzy krajami. Te wydarzenia powodują, iż tworzy nam się układ dla potencjalnego odbicia notowań złotego. Klasycznie jednak dużo zależeć będzie od zachowania eurodolara - podkreśla Ryczko.
Czytaj więcej: Złoty spadł przy "niskiej płynności"
Na jeszcze jeden ciekawy wątek turecki wskazuje ekspert XTB. Przemysław Kwiecień zauważa, że Turcja próbuje też szukać wsparcia w Berlinie. Ma dojść do spotkania ministrów finansów obu krajów. Na razie jednak nie wiadomo, czy zaowocuje to czymkolwiek konkretnym.
- Nie ma też ciągle mowy o uwolnieniu amerykańskiego pastora, co wydaje się warunkiem wstępnym do dialogu z Waszyngtonem, a zatem presja na lirę może teoretycznie powrócić w każdym momencie - ostrzega ekonomista.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl