Dwa lata temu Niemcy sprzedały broń za 3,97 mld euro. Minister gospodarki Sigmar Gabriel (SPD) zapowiadał po objęciu urzędu w 2013 roku bardziej restrykcyjną politykę udzielania pozwoleń na handel bronią. Z danych za rok 2015 wynika, że liczba pozwoleń na transakcje zbrojeniowe wzrosła w zeszłym roku o 593 do 12 687.
Rekordowy poziom eksportu zbrojeniowego wynika po części z realizacji starych kontraktów. W 2015 roku zrealizowano zamówienie na cztery samoloty zbiornikowce dla brytyjskiej armii. Kontrakt wart był 1,1 mld euro, a samoloty zamówiono już w 2008 roku. Ta transakcja służy wzmocnieniu europejskiej polityki zbrojeniowej oraz "uzasadnionym interesom bezpieczeństwa Niemiec" - uzasadnia ministerstwo.
Inną dużą transakcją jest sprzedaż czołgów i haubic pancernych do Kataru za 1,6 mld euro. Eksport do Kataru jest kontrowersyjny ze względu na zarzuty wobec władz tego kraju o wspieranie Państwa Islamskiego. Jak pisze "WamS", Gabriel próbował zablokować udzielone w 2013 roku przez poprzedni rząd pozwolenie, jednak musiał się ugiąć pod presją innych członków rządu popierających ten projekt. Spór dotyczy też eksportu sprzętu wojskowego do Arabii Saudyjskiej.
Z raportu wynika, że 59 proc. eksportu broni trafia do krajów niebędących członkami UE czy NATO.
Gabriel uznał za swój sukces ograniczenie liczby pozwoleń na sprzedaż broni małokalibrowej. Wartość pozwoleń spadła z 47 mln do 32 mln euro.
Rząd Angeli Merkel rozpatrzy raport o eksporcie broni za rok 2015 na najbliższym posiedzeniu w środę.