Cztery urządzenia podsłuchowe tzw. "pluskwy" znaleziono w pomieszczeniach Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.
Dwa z nich znajdowały się w gabinecie prezydenta miasta. Pluskowy odnalazł wezwany przez nas specjalista - poinformował prezydent Dąbrowy Górniczej Jerzy Talkowski.
Wcześniej podobne dwa urządzenia odnaleziono w pomieszczeniu dyrektora Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów. Wtedy postanowiono przeszukać gabinet prezydenta Dąbrowy.
Obecnie policja bada sprawę i ustala, czy były to profesjonalne "pluskwy" -podkreślił rzecznik dąbrowskiej policji komisarz Marek Skreczko. Prowadzimy postępowanie przygotowawcze w sprawie dotyczącej wykorzystania urządzeń podsłuchowych w celu uzyskania przez nieuprawione osoby informacji - dodał Skreczko.
Samorządowcy z Dąbrowy Górniczej utrzymują, że w budynku urzędu - co miał stwierdzić wezwany specjalista - nadal ukrytych jest kilkadziesiąt podsłuchów. Takie urządzenia mogą być także w Prokuraturze oraz Sądzie, które mieszczą się w tym samym budynku co dąbrowski magistrat - uważają władze miasta.
Według nieoficjalnych źródeł policyjnych, znalezione "pluskwy" to amatorskie urządzenia, jakie można kupić na bazarze.