Związki zawodowe walczą o jasne zasady wynagradzania. Chcą podpisać porozumienie z zarządem w sprawie wynagrodzeń. Domagają się także powrotu do stawek, które obowiązywały w firmie kilka lat temu.
W 2013 roku ówczesny prezes LOT - u wypowiedział harmonogram wynagrodzeń i wprowadził tak zwane ramowe zasady. Szef Solidarności w PLL LOT Stefan Malczewski podkreśla, że były one sprzeczne z prawem. Pracownicy składali wnioski do sądów w trybie indywidualnym przeciwko pracodawcy i sprawy wygrywali. Szef Solidarności przypomniał sądy wskazywały na obowiązek konsultacji harmonogramów wynagrodzeń ze związkami zawodowymi.
Tymczasem konsultacji nie było. Program ten obniżał zarobki wszystkich pracowników o mniej więcej 20 procent.
We wtorek o godzinie 15 rozpoczną się rozmowy ostatniej szansy z zarządem spółki w prawie wynagrodzeń. Stefan Malczewski deklaruje, że związkowcy są skłonni do kompromisu. Zaznaczył, że strona pracownicza zdaje sobie sprawę z sytuacji w firmie i nie chce doprowadzić do kłopotów finansowych. Zarząd LOT - u usztywnił jednak ostatnio stanowisko w tej sprawie i to budzi sprzeciw związków zawodowych - podsumował Malczewski.
Przedstawiciele LOT - u także deklarują dobrą wolę, ale zaznaczają, że firmy nie stać w tej chwili na przywrócenie zasad wynagradzania sprzed kilku lat. Wyniki rozmów mogą być znane około godziny 17.
Pod koniec 2012 roku w Polskich Liniach Lotniczych LOT wprowadzono program oszczędnościowy. Zwolniono część pracowników administracyjnych i ograniczono siatkę połączeń. Z planem wiązało się także obniżenie wynagrodzeń w firmie.