Janos Kosa, *wiceprzewodniczący rządzącego Fideszu,* potwierdza ostrzeżenie premiera Viktora Orbana (na zdj.), że węgierska gospodarka znajduje się w fatalnym stanie.
Premier mówił wczoraj w Brukseli o natychmiastowym planie _ reform strukturalnych _. Szef kancelarii premiera, ekonomista Janos Varga nie wykluczył zaś, że _ Węgry ustawią się w kolejce po Grecji _.
Varga mówił wczoraj podczas forum ekonomicznego w Debreczynie, że węgierska gospodarka jest w dużo gorszym stanie niż zapewniali socjalistyczni przywódcy, którzy kierowali Węgrami przed osiem lat.
- _ Węgry toną. Mamy jednak nadzieję, że Europa nie pozwoli nam zatonąć _- stwierdził Varga.
Kosa powiedział, że parlamentarna komisja finansów przedstawi we wtorek całościowy raport o stanie gospodarki. Następnie, w ciągu 72 godzin, rząd premiera Orbana ogłosi plan ratowania węgierskiej gospodarki.
Plan będzie wdrażany przez następne dwa lata i wymaga poparcia całego narodu węgierskiego. Nie przedstawił konkretnych propozycji naprawy
- _ Decyzje scenariusza kryzysowego będą podejmowane w przyszłym tygodniu _ - stwierdził Janos Kosa, zaznaczając, że deficyt budżetowy pod koniec roku może przekroczyć nawet 7 procent produktu brutto.
Socjaliści, którzy rządzili Węgrami przez osiem lat, sugerowali, ze deficyt budżetowy pod koniec roku nie przekroczy granicy 4,5 procent krajowego produktu brutto.
ZOBACZ TAKŻE:
- Prof. Frydman dla Money.pl: Kryzys to wina ekonomistów
- UE pomoże Węgrom walczyć z kryzysem wiceprzewodniczący rządzącego Fideszu