Do 41 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wybuchu gazu i pożaru w największej rafinerii ropy naftowej w Wenezueli. Jak poinformowały wczoraj wieczorem źródła medyczne, na skutek obrażeń w szpitalu zmarły kolejne dwie osoby.
W wyniku eksplozji gazu w rafinerii w Amuay w ogniu stanęło m.in. osiem zbiorników, które płonęły jeszcze dzisiejszej nocy.
Wczoraj na miejsce katastrofy przyjechał prezydent Wenezueli Hugo Chavez. Odrzucił on oskarżenia opozycji, że eksplozja była wynikiem zaniedbań, także w nadzorze technicznym rafinerii.
Chavez, który w październiku ponownie będzie ubiegał się o urząd prezydenta, powiedział, że tymi _ kłamstwami _ jego przeciwnicy polityczni próbują zdyskredytować rząd i państwowy przemysł naftowy. Na skutek eksplozji i pożaru w rafinerii wstrzymano produkcję.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Eksplozja w rafinerii. Nie rozpoznali zwłok Wśród zabitych jest co najmniej 18 żołnierzy Gwardii Narodowej; sześciu ciał nie zidentyfikowano. Jedną z ofiar śmiertelnych jest 10-letni chłopiec. | |
Eksplozja w rafinerii. Rośnie liczba ofiar W największej w Wenezueli rafinerii doszło do wybuchu gazu. | |
Ta katastrofa spowoduje wzrost cen paliw? Wielki pożar rafinerii ropy naftowej w Richmond odciął wielu odbiorców od benzyny. |
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: