Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała, że do tej pory potwierdzono 331 przypadków świńskiej grypy w 11 krajach na świecie. 10 przypadków zachorowań zakończyło się śmiercią - 9 w Meksyku i 1 w Stanach Zjednoczonych.
Wyższe liczby dotyczące zachorowań podają rządy poszczególnych krajów. Meksykańskie władze na przykład potwierdzają śmierć 12 osób.
Światowa Organizacja Zdrowia oświadczyła, że ponieważ w obecnej chwili wirus przenosi się z człowieka na człowieka, przestaje używać nazwy świńska grypa. Od teraz będzie on określany jako grypa typu A. Komisja nie chce, żeby nazwa sugerowała, że człowiek może się zarazić przez jedzenie wieprzowiny.
W Niemczech potwierdzono pierwszy przypadek zarażenia wirusem H1N1 u osoby, która nie była w Meksyku. Zachorowała pielęgniarka z Bawarii zajmująca się osobą, która wróciła z tego kraju. Pielęgniarka została już wyleczona.
Władze Meksyku zdecydowały o czasowym wstrzymaniu pracy w wielu urzędach i przedsiębiorstwach ze względu na rozprzestrzeniającą się epidemię świńskiej grypy. Pozamykane są szkoły, restauracje, kina czy fabryki. Nieczynne będą także biura rządowe, które nie są kluczowe dla funkcjonowania państwa. Meksykanie są coraz bardziej zaniepokojeni dramatycznym wpływem wirusa na gospodarkę ich kraju.
Lokalne władze przekonują, że choroba rozprzestrzenia się coraz wolniej, ale międzynarodowi eksperci są bardziej ostrożni w swoich ocenach. Władze Meksyku wezwały obywateli, by w miarę możliwości nie wychodzili z domów. Wiele osób ignoruje jednak te zalecenia twierdząc, że nie mogą sobie pozwolić na to, by przez kilka dni nie pracować.
Meksyk otrzyma trzy miliardy dolarów w formie międzynarodowych pożyczek na walkę ze świńską grypą.