- Energia, przemysł i klimat powinny się wzajemnie wzmacniać - powiedział Dominique Ristori, dyrektor generalny ds. energii w Komisji Europejskiej podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (European Economic Congress).
_ _
- Polityka energetyczna nie może być zredukowana do wymiaru przemysłowego. Nie możemy zaniedbać wymiaru środowiskowego. Tak samo jednak nie może być zredukowana tylko do wymiaru środowiskowego - podkreślił dyrektor generalny ds. energii w Komisji Europejskiej w trakcie panelu "Energia, przemysł, klimat, czyli trzy
w jednym" podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Z jego wypowiedzi wynikało, że Komisja Europejska chce równoważyć konkurencyjność przemysłu energetycznego z wdrażaną polityką klimatyczną.
- Kwestie regulacyjne to niejedyna rzecz. Niezmiernie ważny jest też postęp
w technologii - powiedział z kolei Pavel Cyrani, członek zarządu i dyrektor Departamentu Strategii w ČEZ.
Marek Woszczyk, prezes zarządu Polskiej Grupy Energetycznej, mówiąc o polityce energetycznej Unii Europejskiej stwierdził, że dla nowych krajów Unii istotne są mechanizmy kompensacyjne, które pozwalają nam dostosowywać się w tempie adekwatnym do zasobów, którymi dysponujemy.
- Istotne jest, by te przemiany były optymalne pod względem kosztowym. Technologie pozyskiwania energii ze źródeł niekonwencjonalnych tanieją coraz szybciej - mówił Marek Woszczyk. Jak dodał, zasoby energetyki odnawialnej nie są rozmieszczone równomiernie, dlatego ten fakt powinniśmy uwzględniać na poziomie kreowania polityki unijnej.
Większą swobodę wewnątrz Unii Europejskiej w polityce klimatycznej i energetycznej postulował Włodzimierz Karpiński, minister Skarbu Państwa. - Inwestycje
w energetyce są podejmowane pod presją olbrzymiego ryzyka, ze względu na politykę_ _klimatyczną Unii Europejskiej. Powinien być większy margines dla krajów członkowskich dla ustalania własnej polityki klimatycznej i budowania własnego miksu energetycznego - stwierdził.
W UE wiele się robi, by zwiększać udział energetyki odnawialnej i zmniejszać emisję CO2. - Świeże, nowoczesne spojrzenie na energetykę - tak, ale najpierw zadbajmy
o fundamenty energetyki. Często się mówi na przykład o kosztach emisji, ale my, na Litwie w pierwszej kolejności pytamy, czy energia jest w ogóle dostępna. Bo najdroższa energia to taka, której nie ma, kiedy potrzebują jej konsumenci. Litwa to, być może, jeden z krajów najbardziej narażonych na ryzyko energetyczne. Dla nas niezbędne jest zatem najpierw zyskanie pewności dostaw energii; dopiero drugim krokiem jest rozwój systemu energetycznego - powiedział Rokas Masiulis, minister energetyki Litwy
Podczas sesji dyskutanci zastanawiali się także nad strategią budowy unii energetycznej oraz nad ideą europejskiej solidarności energetycznej w kontekście bezpieczeństwa
i wzrostu gospodarczego.
Czytaj więcej w Money.pl