Już rok temu CD Projekt chwaliło się, że przychody z gier "Wiedźmin" doszły do miliarda złotych. Najwyraźniej przyjęli to za punkt wyjścia prawnicy Andrzeja Sapkowskiego, bo sześć procent, jakich żądają w przesłanym firmie „Wezwaniu do zapłaty”, wyliczone jest właśnie od równego miliarda.
„Byłem głupi” - przyznawał rok temu pisarz. Nieoficjalnie mówi się, że dostał od Metropolis Software, czyli spółki, którą CD Projekt przejęło w 2008 roku, kwotę równą przeciętnemu rocznemu wynagrodzeniu. Wtedy było to około 15 tys. zł, a na dzisiejsze realia to 58 tys. zł brutto lub 41 tys. zł netto.
W piśmie prawnicy Sapkowskiego wykazują, że „stawki rynkowe z tytułu przyjęcia utworu do wykorzystania, w szczególności w ramach adaptacji, opiewają na ok. 5-15 proc. zysków”. Przyjęli wersję bliską wskazanego minimum, żądając „zaledwie” 6 proc.
Kwotę należności wyliczyli na co najmniej 60 mln zł. Mają prawo się tego domagać, bo tak stanowi prawo autorskie. Jak zaznaczają prawnicy, jest to wyraz „ostrożnościowego podejścia” i "oczekiwań raczej na minimalnym poziomie". Liczą na szybkie załatwienie sprawy, grożąc oddaniem sprawy do sądu.
Jednym z argumentów prawników jest fakt, że przekazując prawa autor zgadzał się na jedną grę, a nie na całą serię. A CD Projekt najwięcej zarobił na ostatniej odsłonie i dodatkach. Prawnicy w wezwaniu wskazują przy tym, że nie chodzi tylko o dotychczasowe zyski, ale i przyszłe. Na komercyjny debiut czeka gra wiedźmińska "Gwint" i gra fabularna "Wojna krwi: Wiedźmińskie opowieści". Ich premiery ustalono na odpowiednio 4 grudnia i 23 października.
Skąd ten miliard?
Pytanie tylko o kwotę wyjściową. W piśmie szacuje się ją de facto na miliard złotych, jednocześnie podkreślając, że to kwota zysków ze sprzedaży gier, „a w szczególności trzeciej części Wiedźmina z dodatkami”. Postanowiliśmy w money.pl wyliczyć, jak jest naprawdę, tj. czy ten okrągły miliard to rzeczywisty zysk CD Projekt na serii gier.
Pierwszą informacją, która przeczy wspominanej przez reprezentantów Sapkowskiego kwocie, jest suma zysków netto grupy CD Projekt od 2005 roku, czyli od czasu, kiedy pełną parą ruszyła produkcja. Od tej pory zysk netto grupy CD Projekt wyniósł 871 mln zł, a nie miliard. A przecież nie wszystkie zyski spółki pochodziły właśnie z tej produkcji.
CD Projekt zajmuje się jeszcze cyfrową dystrybucją gier komputerowych przez platformę gog.com, działającą od września 2008 r. Od 2012 roku gog.com dał grupie 55 mln zł zysku.
A do 2013 roku firma zajmowała się jeszcze działalnością wydawniczą, która też dawała określone profity. Łącznie „poza-wiedźminowe” zyski wyliczyliśmy na 70 mln zł od 2012 roku. Odejmując tę kwotę od wyniku netto grupy od początku produkcji serii, dostajemy szacunkowo 816 mln zł zysku netto na serii gier utworzonej na podstawie prozy Sapkowskiego.
Sześć procent od tej kwoty to 49 mln zł, a nie 60 mln zł. Gdyby jednak prawnicy byli bardziej wymagający i zażądali wspominanych 15 proc., to kwota urosłaby do 122 mln zł. No ale żądają 60 mln zł.
Wyniki grupy CD Projekt w kontekście żądań Sapkowskiego (tys. zł) | |||||
---|---|---|---|---|---|
wynik netto grupy CD Projekt | gog.com | działalność wydawnicza i cdp.pl | wynik netto grupy bez gog.com | ||
1p 2018 | 52430 | -1178 | 53608 | ||
2017 | 200 270 | 15998 | 184272 | ||
2016 | 250 514 | 4811 | premiera dodatku Krew i Wino | 245703 | |
2015 | 342 430 | 10442 | premiera Wiedźmina 3 i dodatku Serce z Kamienia | 331988 | |
2014 | 5 212 | 7105 | -1893 | ||
2013 | 14 519 | 9515 | 7255 | 5004 | |
2012 | 28 125 | 8247 | 7612 | 19878 | |
2011 | 23 565 | premiera Wiedźmina 2 | 23565 | ||
2010 | -3 451 | -3451 | |||
2009 | -2 325 | -2325 | |||
2008 | 1 119 | 1119 | |||
2007 | -22 533 | premiera Wiedźmina 1 | -22533 | ||
2006 | -12 339 | -12339 | |||
2005 | -6 598 | -6598 | |||
Źródło: spółka |
Czy Sapkowski odda pieniądze CD Projekt?
Powyższe argumenty to roszczenia autora, który żali się, że stracił sprzedając za bezcen prawa do wykorzystania z wymyślonej postaci i całego uniwersum. Jest jednak i druga strona medalu.
Dzięki produkcji gry, dzieła autora trafiły pod strzechy w krajach, w których dotąd nie były dobrze znane. Choć angielskie tłumaczenie opowiadań pojawiło się w 2007 roku, to na liście bestsellerów w USA książki Sapkowskiego zaistniały dopiero w 2015 roku i to tak się złożyło, że zaraz po premierze Wiedźmina 3.
Można śmiało powiedzieć, że CD Projekt wypromował książki pisarza. Co więcej, na okładce „Wiedźmina” w wydaniach amerykańskich są oczywiście kadry z gry. Nie do końca pisarz się z tego cieszy, ale sprzedaży to najwyraźniej pomaga. Po sukcesie gry, „Wiedźmin” dotarł do zupełnie nowych krajów: Danii, Estonii, Finlandii, Grecji, Węgier, Portugalii, Rumunii, Włoch, Serbii, Słowacji, Chin, Korei Południowej.
Zasadne wydaje się pytanie, czy spółka nie powinna teraz... wysłać wezwania do zapłaty Sapkowskiemu za wysiłek autorski przy produkcji gier, za marketing i pośrednio nakłonienie tysięcy ludzi do zakupu książek pisarza?
Kwota pewnie byłaby nieporównywalna do korzyści CD Projektu z eksploatacji wiedźmina. Przemysł gier to jednak obecnie większe pieniądze niż wydawanie książek. Może być to jednak pole do negocjacji z autorem odnośnie wielkości żądanej kwoty, a być może formy realizacji roszczenia. Autor zawsze może przecież zgodzić się na objęcie specjalnej emisji akcji CD Projekt.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl