Na konferencji prasowej w Sejmie lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że osoby związane z PSL zawiązały komitet obywatelski, który zebrał kilkanaście tysięcy podpisów pod wnioskiem o powołanie komitetu obywatelskiego, który przedstawi inicjatywę ustawodawczą przewidującą obniżenie wieku emerytalnego dla rolników do 55 lat dla kobiet i 60 dla mężczyzn. - My jako PSL będziemy wspierać oczywiście tę akcję - zadeklarował.
Przewodniczący komitetu obywatelskiego, rolnik z Wielkopolski Janusz Maćkowiak podkreślił, że celem komitetu jest obniżenie wieku emerytalnego dla rolników. - Chcemy, żeby rolnik szedł na emeryturę w wieku: mężczyzna 60 lat, kobieta 55 lat. Oczywiście zachowując to, że musi być to 30 lat okresu składkowego - zaznaczył.
Poinformował, że komitet zebrał już 12 tys. podpisów pod wnioskiem. - I myślimy, że Sejm Rzeczpospolitej rozpatrzy pozytywnie ten projekt - podkreślił Maćkowiak.
Według Dariusza Suszyńskiego z Komitetu podniesienie wieku emerytalnego dla rolników o 5 lat doprowadza do sytuacji, w której "często będą musieli oni pracować do samej śmierci na swoim gospodarstwie". - Prognozy niestety są straszne. Rolnictwo w całej Europie się starzeje. W Polsce ten proces będzie lada moment postępował szybciej - zaznaczył.
Zdaniem posła PSL Mieczysława Kasprzaka "nie wszyscy rolnicy wierzą w to, że PiS ich tak oszukał". - Wiek emerytalny miał być obniżony, tymczasem jest podwyższony - zaznaczył. - Będziemy robić wszystko, aby przywrócić dotychczasowy wiek emerytalny - zapewnił poseł.
Kasprzak powiedział, że podpisy pod wnioskiem są zbierane we wszystkich częściach kraju. - Prosimy o poparcie tej inicjatywy, bo to jest dla dobra polskiej wsi, dla dobra rolników - dodał. Według inicjatorów projektu zmian "utrzymanie przez rolników uprawnienia wcześniejszego przechodzenia na emeryturę jest zasadne ze względu na trudny, wyczerpujący oraz nieregularny charakter pracy rolniczej, wymagającej określonego trybu życia".
1 października w życie weszły przepisy, które przywracają wiek emerytalny: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Jest to powrót do stanu sprzed reformy z 2012 r., która wprowadziła stopniowe podwyższanie wieku emerytalnego do 67 lat bez względu na płeć. ZUS spodziewa się, że w ostatnim kwartale tego roku na emeryturę może przejść ok. 331 tys. osób.