Mieszkańcy Brazylii nie mają powodów do radości. Rząd tego kraju ogłosił program oszczędnościowy o wartości 17 miliardów dolarów w sytuacji pogłębiającego się kryzysu w gospodarce, co już zaowocowało obniżeniem ratingu kredytowego tego kraju do poziomu "śmieciowego".
Plan "zaciskania pasa" ogłoszony przez ministra planowania Nelsona Barbosa przewiduje m.in. obniżenie wydatków mieszkaniowych i związanych z ochroną zdrowia.
Zmniejszy się liczba ministerstw - z 39 do 29. Zwolnienia dotkną 1 tys. urzędników. Zamrożone zostaną płace pozostałych urzędników państwowych.
Z opublikowanych niedawno danych wynika, że Brazylia, jedna z największych gospodarek świata, weszła w recesję. W II kwartale brazylijski Produkt Krajowy Brutto spadł o 1,9 proc. w ujęciu kwartał do kwartału. Rok do roku PKB spadł w II kw. o 2,6 proc.
Recesja w tej siódmej największej na świecie gospodarce może przedłużyć się też na 2016 r. Byłby to najgorszy taki okres w gospodarce Brazylii od 1931 r.
Rząd Brazylii szacuje, że w 2015 r. gospodarka tego kraju skurczy się o 1,49 proc. Obserwatorzy rynkowi są jednak mniejszymi optymistami - zakładają spadek brazylijskiego PKB nawet o 2,55 proc.
W ubiegłym tygodniu renomowana agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła rating kredytowy Brazylii do poziomu "śmieciowego".
A jeszcze kilka lat temu Brazylia znalazła się w grupie gigantów rynków wschodzących BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, Republika Południowej Afryki), wywalczyła prawo do organizacji Pucharu Świata w 2014 r. i letniej olimpiady w 2016 r.