Komentując trzeci upadek Jezusa pod ciężarem krzyża - stację dziewiątą - prefekt watykańskiej Kongregacji nauki wiary każe zastanowić się nad tym, jak Chrystus musi cierpieć także w swoim Kościele. Ile jest brudu w Kościele... ile pychy, ile samowystarczalności!" - pisze niemiecki kardynał. Jego zdaniem Kościół zdaje się być tonącą łodzią, do której z wszystkich stron wdziera się woda". Brudne są jego szaty i oblicze, wielkie słowa i gesty pokrywają zdradę, z czego śmieje się Szatan".
Te mocne słowa i wręcz apokaliptyczną wizję, jak podkreśla prasa, pomniejsza jedynie Vittorio Messori. Katolicki pisarz przypomina, że taka jest poetyka liturgii pokutnej i słów niemieckiego kardynała nie należy brać dosłownie.