13 385 zł – tyle dokładnie kosztowało 6-godzinne prywatne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z premierem Węgier Viktorem Orbanem, do którego doszło w Pensjonacie "Zielona Owieczka" w Niedzicy 6 stycznia 2016 roku. Na wniosek "Sieci Obywatelskiej Watchdog" PiS opublikowało kosztorys spotkania, ale nie udzieliło odpowiedzi o jego tematykę. Sprawa trafiła do sądu.
Dzień po spotkaniu polityków, przedstawiciele "Stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog Polska" wysłali do Prawa i Sprawiedliwości wniosek o udostępnienie informacji publicznej, tłumacząc, że partia w większości finansowana jest z publicznych pieniędzy. W przesłanym do partii dokumencie poproszono m.in. o przedstawienie pełnego kosztorysu spotkania, skanów wszystkich faktur oraz dokumentów, zawierających informacje o tematyce i przebiegu spotkania.
Po 20 dniach, a sześć dni po terminie udzielenia odpowiedzi – w imieniu partii odpowiedź przesłał Krzysztof Sobolewski, dyrektor biura organizacyjnego Prawa i Sprawiedliwości.
"Udzielam informacji publicznej: koszty łączne organizacji spotkania przedmiotowego wyniosły 13 385 zł" - czytamy w dokumencie udostępnionym przez działaczy społecznych.
"Ponadto, usługa cateringowa kosztowała 3785 zł brutto, a wynajęcie obiektu „Zielona Owieczka” na około 6-godzinne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Victorem Orbanem kosztowało z kolei 9600 zł brutto" – pisze Bartosz Wilk z "Sieci Obywatelskiej Watchdog".
PiS nie udzielił odpowiedzi na pozostałe pytania, dotyczące m.in. tematyki spotkania polityków. "Żądane w tym zakresie informacje nie stanowią informacji publicznych" – odpowiedział Krzysztof Sobolewski, tłumacząc, że informacja publiczna to "informacja o mająca istotne znaczenie dla interesu publicznego".
Finał w sądzie
W związku z brakiem udzielenia odpowiedzi na zapytanie i bezczynnością partii, działacze społeczni skierowali skargę przeciwko Prawu i Sprawiedliwości do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, powołując się na konstytucyjną zasadę jawności, w związku z funkcjonowaniem partii politycznych w ustroju demokratycznym.
W złożonym do sądu wniosku Sieć Obywatelska odniosła się do definicji „informacji publicznej”, wyjaśniając, że "jest nią każda informacja, która dotyczy spraw publicznych", a nie "informacja, która ma istotne znaczenie" jak sugerował dyrektor biura Prawa i Sprawiedliwości.
Oskarżający żądają od PiS udostępnienia odpowiedzi na zawarte we wcześniejszym wniosku informacje publiczne.