Według kodeksu zatwierdzonego w poniedziałek przez biuro polityczne partii najważniejsi urzędnicy "nie mogą wykazywać się skłonnością do korupcji lub oportunizmu (...) oraz muszą być gotowi do zwalczania zdegenerowania politycznej ideologii".
Ponadto "nie mogą wykazywać absolutnie żadnych ambicji sprawowania władzy", "w żadnym wypadku nie mogą pozwalać swym przyjaciołom lub krewnym korzystać z przywilejów związanych ze stanowiskami, jakie piastują" oraz powinni prowadzić "uczciwe, skromne, szczere, transparentne, proste i hojne życie".
Prowadzona przez władze walka z korupcją dotychczas koncentrowała się na mało wydajnych przedsiębiorstwach państwowych, doprowadzając do zaskakującej w tym kraju dymisji członka politbiura oraz do apeli o dymisję wiceminister za jej działania w państwowym koncernie energetycznym - pisze Reuters.
Prowadzona przez wietnamskich komunistów walka z korupcją zyskała w ostatnim czasie międzynarodowy wymiar w związku ze sprawą Trinha Xuanha Thanha, byłego szefa firmy z wietnamskiego sektora naftowego. Władze Niemiec twierdzą, że Wietnamczyk, który w Berlinie starał się o azyl, został porwany przez służby własnego kraju, który ściga go w związku ze spowodowaniem strat w wysokości 125 mln euro dla firmy PetroVietnam, którą kierował.
Wietnamska telewizja pokazała na początku sierpnia nagranie z Trinhem Xuanhem Thanhem mówiącym, że wrócił do kraju z własnej woli. Rząd w Hanoi nigdy jednak nie wytłumaczył, w jaki sposób zjawił się on z powrotem w Wietnamie.
W sierpniu wydano również nakazy aresztowania 16 bankierów w związku z oszustwem finansowym z 2014 roku.