Sześcioletnie maksimum WIG20 i historyczny rekord indeksu WIG w końcu stycznia nie okazały się sygnałem do bicia kolejnych dotąd nieosiągalnych poziomów, ale raczej do odwrotu. W lutym przydarzyło się siedem spadków z rzędu na WIG20, a obecnie było blisko powtórki.
Jeszcze do 11:00 we wtorek trwała negatywna seria. Gdyby się utrzymała do końca dnia, byłoby sześć dni z rzędu na minusie. Słabsze wyniki spółek, ale i trend na światowych giełdach sprowadziły WIG20 nawet do poziomu 2237,96 pkt, niewidzianego od 19 kwietnia ub.r.
Kwotowania indeksu WIG20 w ostatnim tygodniu src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1520937092&de=1521562200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Po pięciu poprzednich sesjach na minusie, gdy WIG20 zszedł o łącznie 5,6 proc. w dół, wypadałoby spodziewać się jakiegoś odbicia w górę. To nastąpiło, ale dopiero po 11:00 we wtorek, kiedy dopłynęło nagle sporo kapitału na rynek, głównie w akcje PKO BP (+2,6 proc.) i PZU (+1,1 proc.). Przedtem akcje szły w dół.
Nie pomagają wyniki 60 największych spółek, z których ponad połowa rozminęła się w czwartym kwartale ub.r. z oczekiwaniami analityków rynku. Niektóre, jak KGHM i PGE dość poważnie. W podsumowaniu były łącznie o aż 20 proc. gorsze od prognoz. Czy spadek WIG20 o 9 proc. od początku roku to już wystarczająco dużo, żeby zrekompensować porażkę?
Do tego dołączyły się spadki na światowych giełdach. Na początku bieżącego tygodnia rynki nurtuje sprawa Facebooka i potencjalnej nowej legislacji w USA i Europie, która mogłaby uderzyć w branżę serwisów społecznościowych.
Wyższe stopy nadchodzą
Dodatkowo jest jeszcze nie mniej istotna kwestia stóp procentowych. Wszystkie znaki na niebie i ziemi - a konkretnie notowania kontraktów terminowych na stopę Fed w Chicago - wskazują, że (z 94-procentowym prawdopodobieństwem) już jutro ogłoszona zostanie podwyżka stóp procentowych w USA o 0,25 pkt proc. do 1,5-1,75 proc. To nadal niskie stopy, ale sytuacja ich wzrostu nie jest pozytywna dla rynku akcji - firmy będą musiały płacić więcej odsetek od swojego zadłużenia, a przy tym rynek obligacji robi się atrakcyjniejszy.
A Fed wyznacza trend odwrotu od dodrukowanego pieniądza. Wygląda na to, że za nim pójdą inne banku. - Rynek obiegła informacja o trwających dyskusjach, dotyczących potencjalnej ścieżki podwyżek stóp procentowych w EBC, po wyjściu z QE (luzowania ilościowego, czyli dodruku pieniądza - red.) - podaje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Do tego wszystkiego dochodzą protekcjonistyczne zapędy prezydenta Trumpa, które mogą utrudnić rozwój globalnej gospodarki. W rezultacie dobre wyniki polskiej gospodarki i budżetu państwa tylko w pewnym stopniu powstrzymują kapitał od wycofania z GPW.
A że ten odpływa z Polski, to widać m.in. po kursie dolara. W ostatnich dwóch tygodniach umocnił się do złotego o 1,8 proc. i z wcześniejszych wzrostów od początku roku zostało już niewiele.