Resort finansów prowadzi windykację 110 milionów złotych w urzędzie Adama Struzika. Chodzi o niezapłacone janosikowe za 2013 rok.
Jeśli skarbówka wejdzie na konta, urzędnicy mogą na przykład nie dostać pełnej pensji - pisze_ Dziennik Gazeta Prawna _. Możliwe są także zamrożenie inwestycji, zamknięcie placówek kulturalnych i redukcje pracowników.
Już we wrześniu ubiegłego roku Ministerstwo Finansów przestrzegło Mazowsze, że ewentualne zaniechanie poboru janosikowego - o co zabiegał marszałek Adam Struzik - spowodowałoby skutki w postaci _ nieefektywnego wygaśnięcia zobowiązań podatkowych _. Nie pozostawiło też złudzeń co do możliwości udzielenia jakichkolwiek ulg. Co gorsza, wskutek urzędniczych niedopatrzeń i żmudnych procedur, szanse na uzyskanie przez Mazowsze pożyczki na pokrycie zeszłorocznych zaległości są iluzoryczne.
4 marca sprawą janosikowego ponownie zajmie się Trybunał Konstytucyjny. Z kolei rząd równolegle szykuje zmiany, które odciążą województwo. Ale nawet jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wejdą one w życie dopiero za rok.
Czytaj więcej w Money.pl