Kłótnia w prorządowych kręgach. Kojarzony z PiS prof. Witold Modzelewski domaga się przeprosin w prasie i 5 tys. złotych zadośćuczynienia od szefa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezarego Kaźmierczaka. Poszło o felieton dotyczący doradców podatkowych.
O sprawie informuje sam Kaźmierczak. W liście otwartym do prof. Modzelewskiego pisze, że zdziwiło go przedsądowe wezwanie które otrzymał od radcy prawnego. Według pisma, profesorowi miał nie spodobać się atak na doradców podatkowych w jednym z felietonów szefa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
"Doradcy podatkowi - absolutnie bezczelna i najbardziej antypaństwowa, pasożytnicza grupa, żyjąca z komplikowania systemu podatkowego. Każdy adept w tym zawodzie marzy o powtórzeniu pewnej kariery: zostać wiceministrem finansów, maksymalnie skomplikować co się da, tak żeby już nikt się w tym nie orientował, a po wyjściu założyć Instytut Rozwiązywania Problemów Podatkowych." - pisał Kaźmierczak w artykule "Aptekarze i inni. Postaw czerwonego sukna".
Wyjaśnijmy, że prof. Modzelewski był na początku lat 90. wiceministrem finansów, a obecnie prowadzi kancelarią doradztwa podatkowego o nazwie Instytutem Studiów Podatkowych.
Kaźmierczak twierdzi jednak, że nie zamierza przepraszać, bo pisząc swój felieton, nie wspomniał ani słowem o prof. Modzelewskim.
"Bardzo Drogi Panie Profesorze Kochany! Kłopot w tym, że ani w tym fragmencie wpisu, ani w żadnym innym nie ma ani słowa o Panu i Pana Spółce!" - kpi ekspert. Naśmiewa się też z tego, że Modzelewski sam siebie ma określać doradcą "o nieposzlakowanej opinii i nieskazitelnym charakterze autorytetu w swojej dziedzinie, którego zasług dla Państwa Polskiego nie sposób przecenić”.
Kaźmierczak dodaje, że jego tekstem ze wszystkich doradców podatkowych tylko on jeden "poczuł się wywołany do tablicy". Jak zauważa, "słabością felietonu jest jego skrótowa i zabarwiona humorem forma, co jak zauważyłem przekracza ramy ścisłych umysłów".
Szef ZPP tłumaczy też, że naruszył interesy jedynie nieuczciwych doradców podatkowych. Na koniec swojego listu dodał, że na pismo przedprocesowe odpowie "w odpowiednim trybie" jego mecenas dr Robert Gwiazdowski.
O komentarz do sprawy próbowaliśmy poprosić profesora Modzelewskiego. Nie odbierał od nas telefonu. Szef Instytutu Studiów Podatkowych w ostatnim czasie kojarzony jest z PiS. Doradzać miał m.in. przy podatku od handlu. Kilka lat temu został też członkiem rady programowej Prawa i Sprawiedliwości.
Z kolei Kaźmierczak to szef związku Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Przez wiele lat krytykował on poprzedni rząd PO, szczególnie odpowiedzialnego za podatki wiceministra Jacka Kapicę. ZPP w ostatnim czasie współpracuje z częścią posłów PiS.