Zastąpił na tym stanowisku Bronisława Geremka. Na nadzwyczajnym kongresie Unii Wolności w Warszawie uzyskał poparcie 278 delegatów, pokonując Janusza Okrzesika, który dostał 108 głosów, i Jana Króla - 13 głosów. Władysław Frasyniuk powiedział, że ma świadomość ogromnej odpowiedzialności nie tylko dlatego, że partia jest w trudnej sytuacji, ale także dlatego, że nie może zawieść zaufania Geremka, Lityńskiego, Kuronia, Mazowieckiego, małżeństwa Wujców i wszystkich członków partii. Zauważył, że jest w lepszej sytuacji niż Bronisław Geremek gdy zostawał szefem Unii, ponieważ wie, że jego konkurenci zostaną w partii i razem z nim będą budować jej potęgę. Władysław Frasyniuk podkreślił, że chce, by wyborcy i społeczeństwo zatęsknili za Unią i uwierzyli, iż jest ona odpowiedzią na rewolucję populizmu.