Rumunia poczyniła niewystarczające postępy w realizacji reform, których domagają się finansiści - oświadczyła Komisja Europejska.
"Ważne kroki zostały poczynione w pewnych dziedzinach i sytuacja gospodarcza jest solidna" - oceniła KE. Jednak - jak dalej zastrzega - postępy w realizacji uzgodnionych działań, szczególnie w zakresie polityki fiskalnej, nie były wystarczające, aby doprowadzić do porozumienia z władzami Rumunii.
W środę rumuński parlament, wbrew zastrzeżeniom Międzynarodowego Funduszu Walutowego i UE, przyjął nowy kodeks podatkowy, którego kluczowym punktem jest obniżenie VAT z 24 do 19 procent, począwszy od 1 stycznia 2016 roku. Według oficjalnych wyliczeń spowoduje to utratę zysku w przyszłym roku na poziomie 2,6 miliarda euro, czyli 1,5 procent PKB.
Na dodatek, po zapewnieniach, że deficyt finansów publicznych w nadchodzącym roku zostanie utrzymany na poziomie około 1 procent PKB, rumuński rząd przyznał, że wskaźnik ten wzrośnie do 2,8-2,9 procent PKB.
MFW i UE ostrzegały już Bukareszt przed groźbą niezrównoważenia budżetu. - Znalezienie środków, aby wypełnić tę lukę, będzie bardzo istotne, ale także bardzo trudne - oświadczył przedstawiciel MFW w Rumunii Guillermo Tolosa.
Rumunia, jeden z najbiedniejszych członków Unii Europejskiej, wyszła z głębokiej recesji dzięki nagłej pożyczce od międzynarodowych kredytodawców w wysokości 20 miliardów euro, uzyskanej w 2009 roku.
W 2013 roku Rumunia zawarła z UE i MFW na dwa lata nowe porozumienie, na mocy którego uzyska pożyczkę w wysokości 4 miliardów euro, zobowiązując się jednocześnie do wdrażania wymaganych przez międzynarodowych wierzycieli reform, w tym do ograniczenia deficytu budżetowego do wysokości 2,2 procent PKB. Umowa ta wygasa we wrześniu.
Rumuński minister finansów Eugen Orlando Teodorovici powiedział po spotkaniu z ekspertami UE, że decyzja w sprawie kontynuacji umowy zostanie podjęta 14 lipca na posiedzeniu ministrów finansów państw UE.
Czytaj więcej w Money.pl