- Chciałbym, żeby "Financial Times", "Washington Post" czy "Frankfurter Allgemeine Zeitung" korzystały z informacji Polskiej Agencji Prasowej jako źródła rzetelnych informacji o Polsce i polskiej gospodarce - mówi money.pl Wojciech Surmacz, nowy prezes PAP. - Byle nie były propagandowe, bo nikt nie będzie chciał ich czytać - komentuje Juliusz Braun z Rady Mediów Narodowych.
W czwartek niespodziewanie nowym szefem Polskiej Agencji Prasowej został Wojciech Surmacz, wicedyrektor Programu III Polskiego Radia. Wypełnił lukę, jaka panowała na tym stanowisku od października, kiedy zawieszono (a później odwołano) Artura Dmochowskiego.
Kwestia honoru
Jedynym oficjalnym kandydatem był jednak - zgłoszony przez Juliusza Brauna z Rady Mediów Narodowych i znany m.in. z TVN - Roman Młodkowski. Jego kandydatury jednak w czwartek nie głosowano.
- Krzysztof Czabański [przewodniczący RMN - red.] złożył w czwartek wniosek o powołanie pana Surmacza, a ponieważ nie było konkursu na prezesa, głosowaliśmy właśnie nad tym wnioskiem. Były trzy głosy za i dwa przeciw - mówi money.pl Juliusz Braun.
Pozostałe wnioski przewodniczącego dotyczyły powołania do zarządu PAP Tomasza Przybka oraz odwołania z niego Hanny Myjak (oba zostały przyjęte).
Skąd się wzięła kandydatura Surmacza?
- Kiedy się dowiedziałem, że jedynym kandydatem na prezesa PAP jest pan Młodkowski, postanowiłem podjąć wyzwanie i też wystartować. Pomyślałem, że to wielki honor z takim człowiekiem wygrać albo przegrać - mówi money.pl nowy prezes PAP.
Braun przyznaje, że Surmacz ma doświadczenie i większe kompetencje niż Jolanta Hajdasz (poprzednia kandydatka, która zrezygnowała w październiku)
.
- Jednak to, co opowiadał o PAP to straszne ogólniki. Nie mam wątpliwości, że jego powołanie to decyzja czysto polityczna - uważa członek RMN.
Bez obaw
Wojciech Surmacz, zanim trafił do Polskiego Radia (kierował w nim redakcją gospodarczą, a od maja jest wicedyrektorem "Trójki") był redaktorem naczelnym "Gazety Bankowej" i serwisu wGospodarce.pl - mediów przychylnych obecnemu obozowi rządzącemu. Wcześniej pracował m.in. w "Pulsie Biznesu", "Forbesie" czy "Newsweeku".
- Nie obawiam się zarzutów o upolitycznienie PAP. Jestem profesjonalistą, profesjonaliści pracują w PAP i profesjonalistów będę zatrudniał - mówi Wojciech Surmacz.
I mówi o planach, jakie stawia przed sobą i agencją.
- Chcę, żeby PAP była mocniej obecna na arenie międzynarodowej. Stawiam na profesjonalny anglojęzyczny serwis z ofertą dla zagranicznych mediów. Chciałbym, żeby "Financial Times", "Washington Post" czy "Frankfurter Allgemeine Zeitung" korzystały z informacji PAP jako źródła rzetelnych informacji o Polsce i polskiej gospodarce - mówi prezes.
Według Juliusza Brauna z tym może być problem.
- Wszystko pięknie, ale żeby ktoś z tych informacji PAP chciał korzystać, muszą być naprawdę wiarygodne, a nie propagandowe - zauważa członek RMN.
Nowy szef PAP zapowiada też zwiększoną współpracę z mediami lokalnymi.
- Przygotujemy specjalną ofertę, atrakcyjną cenowo, dla małych, lokalnych portali. Tak, żeby było je stać na kompleksową obsługę ze strony PAP - zapowiada Wojciech Surmacz.