Co najmniej 10 osób cywilnych zginęło w sobotę w prowadzonym przez separatystów ostrzale Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy - poinformował szef regionalnej milicji. Mariupol to położony niedaleko granicy z Rosją strategiczny port nad Morzem Azowskim.
aktualizacja 12:52
_ Dziesięć osób zginęło w ostrzale Mariupola prowadzonym przez (prorosyjskich) rebeliantów _ - poinformował na swoim profilu na Facebooku Wiaczesław Abroskin, lojalny wobec władz w Kijowie naczelnik milicji w obwodzie donieckim na wschodzie kraju.
Separatyści świadomie ostrzelali dzielnice mieszkalne Mariupola - tak twierdzi miejscowy sztab ukraińskiej armii. W kierunku miasta wypuszczono z wyrzutni Grad 120 pocisków. Zginęło 15 osób, prawie 50 zostało rannych.
Przebywający w Mariupolu rzecznik tamtejszego magistratu Ołeh Kalinin we wcześniejszej rozmowie telefonicznej z agencją AFP mówił o trzech zabitych.
Armia ukraińska sprecyzowała, że chodzi o _ rebeliancki ostrzał prowadzony z systemu rakietowego Grad _ i że w ataku zniszczone zostały budynki mieszkalne.
Na zdjęciach udostępnionych przez lokalne portale internetowe widać ogień i czarny dym unoszący się nad gęsto zamieszkaną dzielnicą miasta. Cytowany przez AFP mieszkaniec powiedział, że nie działają telefony komórkowe.
Przed kilkoma dniami rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko mówił, że separatyści _ znacznie zaktywizowali _ ostrzał w regionie Mariupola.
Ten strategiczny port leży na jedynej drodze lądowej między Rosją a okupowanym przez nią Krymem, ok. 60 km na zachód od rosyjskiej granicy. Ukraińcy obawiają się, że jeśli Rosja otwarcie zaatakuje ich kraj, to główną ofensywę przypuści właśnie w tym regionie.
Czytaj więcej w Money.pl