"Sprawa Kluski" zaczęła się 3 lata temu. Biznesmen został zatrzymany pod zarzutem wyłudzenia podatku VAT na handlu komputerami dla szkół. Po wyroku NSA prokuratorskie śledztwo zostało umorzone z powodu niestwierdzenia przestępstwa.
W rozmowie z IAR Roman Kluska zaznaczył, że dzisiejszy wyrok i wysokość zadośćuczynienia są proporcjonalne do jakości polskiego prawa. Według niego, pokazują one ogromną dysproporcję między poczuciem godności obywatela i jego obowiązkami wobec urzędów. Roman Kluska wyraził opinię, że obywatel musi się przed urzędem wywiązać ze wszystkiego, natomiast władza może bezkarnie go niszczyć.
Romana Kluski na rozprawie nie było, a jego mecenasi nazwali to orzeczenie "połowicznym sukcesem".
Andrzej Sadowski z Centrum Adama Smitha zwrócił uwagę, że sprawa Romana Kluski nie jest odosobniona. Takich spraw, choć nie tak głośnych jak ta są tysiące - podkreślił Andrzej Sadowski. Jego zdaniem, głośna sprawa Romana Kluski zachęci i innych przedsiębiorców do upominania się o swoje prawa.
Z kolei Małgorzata Krzysztoszek, szefowa ekspertów Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan uważa, że dzięki sprawie Romana Kluski decyzje urzędników i władz administracyjnych będą bardziej odpowiedzialne.
Małgorzata Krzysztoszek wyraziła nadzieję, że za złe decyzje urzędników będzie płacił nie tylko budżet państwa, czyli my wszyscy. Jej zdaniem odpowiedzialność finansową powinni też ponosić urzędnicy wydający złe decyzje.