Ustawa, która miała nam dać dodatkowy dzień wolny, w poniedziałek po 100. rocznicy odzyskania niepodległości, wróciła z poprawkami senatorów do Sejmu. Teraz posłowie 7 listopada mają ocenić propozycje Senatu, a potem ustawa zostanie przedłożona prezydentowi Dudzie do podpisu.
Kłopot w tym, że w takim trybieprezydentowi zostawia się zaledwie kilka dni na rozpatrzenie ustawy, a nie przewidziane w Konstytucji 21 dni.
Zobacz także: * *12 listopada wolny od pracy. Jednak nie dla każdego
Co prawda,jak zapowiedział rzecznik Błażej Spychalski, prezydent podpisze ustawę, ale by nie stawiać głowę państwa w trudnej sytuacji, rozważa się zwołanie dodatkowego posiedzenia Sejmu – informuje "Rzeczpospolita”, powołując się na swoje źródła w obozie władzy.
Ustawa o święcie 12 listopada przez Sejm przeleciała błyskawicznie. Projekt po raz pierwszy pojawił się 22 października, a już 23 października posłowie nad nim debatowali. O 22:26 zagłosowali po raz pierwszy. Trzy minuty po północy projekt był już po trzech czytaniach i ostatnim głosowaniu. 24 października było jasne - pomysł ze świętem jest brany na poważnie, wędruje teraz do Senatu. Senatorowie zajęli się nim już dwa dani później.
Wprowadzany na ostatnią chwilę dodatkowy dzień wolny to poważny problem dla licznych przedsiębiorców i firm. Aż połowa pytanych w sondażu IBRIS dla "Rzeczpospolitej" negatywnie ocenia dodatkowy dzień rocznicy odzyskania niepodległości.
Pozytywnie o pomyśle posłów PiS wypowiada się nieco ponad 40 proc. respondentów, a co 10 nie ma sprecyzowanej opinii – czytamy w dzienniku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl