EDIT: Prezydent jeszcze w środę złożył podpis pod ustawą.
W środę Sejm przegłosował projekt ustawy o ustanowieniu Święta Narodowego 12 listopada. Wszystkie poprawki Senatu zostały przyjęte.
Jedna z poprawek Senatu skreślała zapis, zgodnie z którym 12 listopada miały nie obowiązywać przepisy ograniczające handel w niedziele i święta. Przyjęcie tej poprawki oznacza, że 12 listopada będą obowiązywać takie zasady, jak w niehandlowe niedziele i święta.
Wolne 12 listopada. W tych miejscach zrobisz zakupy, ale unikaj Poczty Polskiej
Prezydent podpisał ustawę już w środę po południu. Andrzej Duda zapowiedział to zresztą, zanim proponowane przepisy przyjęły ostateczny kształt. - Prezydent Andrzej Duda podpisze ustawę ustanawiającą 12 listopada dniem wolnym - mówił rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
Bez vacatio legis
Przypomnijmy, że zgodnie z zapisami Konstytucji RP i regulaminu Sejmu, prezydent miał 21 dni na podpisanie ustawy. Jedynie w przypadku ustaw pilnych i ustawy budżetowej czas na podpisanie ustawy jest skrócony do 7 dni.
Aby ustawa o 12 listopada weszła w życie przed dniem, którego dotyczy, nie zastosowano vacatio legis. Tymczasem zgodnie z ustawą o ogłaszaniu aktów normatywnych, każda ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia, chyba że sam akt przewiduje termin późniejszy.
Termin vacatio legis może być krótszy lub nawet zerowy, ale tylko jeśli "jeżeli ważny interes państwa wymaga natychmiastowego wejścia w życie aktu normatywnego i zasady demokratycznego państwa prawnego nie stoją temu na przeszkodzie".
Vacatio legis jest stosowane po to, by wszyscy, których dana ustawa dotyczy, mieli czas na zapoznanie się z nowymi przepisami. Największym zarzutem przeciwników ustawy o 12 listopada jest właśnie to, że firmy nie dostały czasu na dostosowanie się do nowych regulacji.
Chaos prawny
O wstrzymanie prac nad ustawą wspólnie apelowały organizacje pracodawców i przedsiębiorców. W liście do premiera Mateusza Morawieckiego napisały, że projekt narusza podstawowe standardy państwa prawa i bardzo komplikuje życie przedsiębiorców.
"Sposób jej uchwalania jest sprzeczny z podstawowymi zasadami państwa prawa. Pogłębia chaos prawny i naraża obywateli, przedsiębiorców na dodatkowe straty. Podkreślić należy, że naruszona została Konstytucja dla Biznesu, a zwłaszcza jej kluczowe filary, tzn. klauzula pewności prawa oraz zasady tworzenia prawa gospodarczego" - czytamy w liście.
"Działanie ustawodawcy zupełnie pomija aspekt planowania, rzetelnego i terminowego wypełniania podjętych zobowiązań i potencjalnych skutków finansowych z tym związanych" - wskazały we wspólnym stanowisku Business Centre Club, Konfederacja Lewiatan, Pracodawcy RP i Związek Rzemiosła Polskiego.
Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji zwracała z kolei uwagę, że sklepy nie dadzą rady zmienić harmonogramu dostaw i logistyki. Jak wskazano, jest to szczególnie ważne w kontekście dostaw produktów świeżych, które kontraktowane są z dużym wyprzedzeniem.
"Ze względu na skalę zamówień i fakt, że sieci handlowe są kluczowym odbiorcą rodzimych produktów, konsekwencje zakazu odczują nie tylko handlowcy, ale także polscy producenci i przetwórcy" - podkreślał POHiD.
Stać nas
Inni krytycy ustawy wskazywali także na dezorganizację pracy sądów oraz placówek ochrony zdrowia. Ciekawie też przedstawia się sytuacja placówek Poczty Polskiej. Według prawa ich praca w niedziele bez handlu jest legalna. Jednak w ustawie nie wymieniono Poczty Polskiej jako instytucji, której święto nie obejmuje.
- Większa część naszej sieci 12 listopada będzie nieczynna. Obsługiwać klientów będą placówki całodobowe oraz te, które czynne są w tzw. niedziele niehandlowe. Jutro, tj. 8 listopada opublikujemy na stronie www Poczty Polskiej listę tych placówek - wyjaśnia w mailu do money.pl Justyna Siwek,
rzeczniczka prasowa państwowej spółki.
- Stać nas, aby ten jeden dzień więcej poświęcić dla uczczenia tak ważnego dla Polaków święta. Pozwólmy ludziom poczuć podniosłość okrągłej rocznicy - bronił ustawy poseł PiS Robert Telus.
Z kolei minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz przekonywała w rozmowie z money.pl w październiku, że dodatkowy dzień wolny nie spowoduje strat w gospodarce ze względu na wzrost konsumpcji. - Warto zwrócić uwagę, że przyjęta przez Sejm ustawa tworzy wyjątek dla placówek handlowych, one będą w tym dniu pracowały w normalnym trybie - mówiła Emilewicz. Dziś wiemy, że ten argument już jest nieaktualny.
- Dla gospodarki zadowolony i wypoczęty pracownik to efektywny i twórczy pracownik, który dostarcza wartości wytworzonej przedsiębiorstwom. Oczekujemy zatem, że PKB nie tylko nie ucierpi, ale skorzysta na wzroście produktywności pracowników w kolejnych dniach po Święcie Narodowym - mówiła też minister Emilewicz. - Życzę wszystkim udanego świętowania - dodała.
Handel w zawieszeniu
Projekt ustawy o wolnym dniu 12 listopada bez wcześniejszych zapowiedzi został złożony przez posłów PiS dopiero 23 października. Już dzień później Sejm przyjął projekt i wysłał go do Senatu. Tam z poprawkami poparło go 46 senatorów, a przeciwko było 20.
Pierwsza poprawka Senatu zakładała skreślenie preambuły ustawy, a druga usuwała sformułowanie, iż dzień 12 listopada 2018 r. jest "uroczystym Świętem Narodowym", zastępując je zapisem, że dzień ten jest "Świętem Narodowym z okazji Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej".
Zdecydowanie najważniejsza była trzecia poprawka. Senat opowiedział się za skreśleniem art. 3 ustawy, który stanowił, że 12 listopada nie obowiązują przepisy ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta państwowe.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl