Kardynał Jaworski będzie dziś przewodniczył w Pawliwce rzymsko-katolickiej mszy świętej w intencji ofiar na Wołyniu i odczyta posłanie Jana Pawła II do Polaków i Ukraińców w sprawie tej zbrodni. W Pawliwce na Wołyniu, przedwojennym Porycku, odbędą się dziś uroczystości 60-lecia tragicznych wydarzeń na Wołyniu z udziałem prezydentów Polski i Ukrainy.
W wywiadzie udzielonym Informacyjnej Agencji Radiowej kardynał Jaworski podkreślił, że wszelkie gesty pojednania, do których doszło w związku z obchodami rocznicy, odbierane są na Ukrainie pozytywnie. "Ludzie szukają już zgody i pojednania" - uważa kardynał Jaworski dodając, że na Ukrainę trzeba - jak się wyraził - "importować" najważniejsze wartości współczesnego świata i w tym duchu wychowywać nowe pokolenia.
Kardynał Marian Jaworski zwrócił uwagę, że różnice zdań wśród polityków i opinii społecznej, co do wydarzeń na Wołyniu wynikają często z braku wiedzy. Kardynał podkreślił, że inna sytuacja społeczno-polityczna jest na wschodniej, a inna na zachodniej Ukrainie. "Sądzę, że wielu ludzi, a nawet i polityków na wschodzie, nie bardzo orientuje się w tym wszystkim, czym żyje społeczeństwo na zachodzie kraju" - powiedział kardynał Jaworski.
Odnosząc się do listu Ojca Świętego do Polaków i Ukraińców w sprawie 60.rocznicy mordu wołyńskiego, kardynał Jaworski powiedział, że środowiska opiniotwórcze przyjęły ten list z wdzięcznością. "Najwyższe władze rządowe i państwowe, ludzie którzy myślą o przyszłości są naprawdę bardzo zadowoleni i wdzięczni za ten list Ojca Świętego" - powiedział kradynał Jaworski.
Poinformował także, że wierni metropolii lwowskiej wiedzą o liście Jana Pawła II w sprawie rocznicy wołyńskiej i zapewnił, że będzie on także czytany we wszystkich katolickich kościołach Metropolii.
W środę - o wzajemne przebaczenie Polaków i Ukraińców zaapelował także zwierzchnik ukraińskiej cerkwii grecko-katolickiej kardynał Lubomyr Huzar.
W liście wystosowanym w imieniu episkopatu, cerkwi grecko-katolickiej Lubomyr Huzar wyraził przekonanie, że bez pojednania nie będziemy mieli przyszłości - ani religijnej, ani państwowej, a dla polsko-ukraińskiego siąsiedztwa nie ma alternatywy.