Organizacja igrzysk sportów nieolimpijskich World Games 2017, budowa nowych linii tramwajowych czy prywatyzacja spółek miejskich to zagadnienia, o które w referendum chcą zapytać wrocławian opozycyjni miejscy radni.
Referendum chcą zainicjować radni PiS, SLD i Bezpartyjnych Samorządowców. Łącznie w 37-osobowej Radzie Miejskiej Wrocławia mają oni 16 mandatów i pozostają w opozycji do rządzącej stolicą Dolnego Śląska koalicji radnych prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza i Platformy Obywatelskiej.
Jak podkreśliła w środę na konferencji prasowej radna PiS Mirosława Stachowiak-Różecka, inicjatorzy referendum chcą zapytać mieszkańców o _ najważniejsze dla Wrocławia sprawy _. - _ Chcemy, aby w takiej formie mieszkańcy mogli uczestniczyć w debacie o mieście _ - powiedziała radna.
Referendum, które zdaniem inicjatorów mogłoby się odbyć przy okazji jesiennych wyborów parlamentarnych, miałoby dotyczyć czterech zagadnień: budowy linii tramwajowych na Psie Pole, Nowy Dwór oraz Jagodno; organizacji igrzysk sportów nieolimpijskich World Games 2017, prywatyzacji spółek miejskich - MPK i MPWiK oraz stworzenia ogólnodostępnego rejestru wszystkich umów zawieranych przez Gminę Wrocław i spółki z jej udziałem z podmiotami zewnętrznymi.
Stachowiak-Różecka zapowiedziała, że wniosek o referendum zostanie złożony do Rady Miejskiej Wrocławia w ciągu kilku tygodni. _ - Chcemy też rozpocząć rozmowy z radami osiedli, ruchami miejskimi i stowarzyszeniami _ - mówiła.
Radny Sebastian Lorenc (Bezpartyjni Samorządowcy) podkreślił, że referendum ma być formą debaty o problemach, które są istotne dla każdego mieszkańca Wrocławia. _ Chcemy by opinia publiczna wiedziała, że koszt organizacji World Games to 200 mln zł i zdecydowała, czy warto wydać takie pieniądze w momencie, kiedy we Wrocławiu są potrzebne ważniejsze inwestycje _ - powiedział.
Wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski poproszony o komentarz do pomysłu opozycyjnych radnych powiedział, że jest to _ inicjatywa mieszcząca się w zasadach demokracji _. _ - Jeżeli uda się takie konsultacje przeprowadzić, to tylko skorzysta na tym demokracja _ - dodał.
Aby zorganizować referendum jego pomysłodawcy muszą zebrać około 50 tys. podpisów.
Czytaj więcej w Money.pl