- Zwiększanie udziału wydatków obronnych w PKB, to wypełnienie sojuszniczych ustaleń i odpowiedź na wyzwania wobec zagrożeń ze Wschodu - powiedział w piątek szef MON Antoni Macierewicz, po uchwaleniu przez Sejm nowelizacji ustawy o finansowaniu i modernizacji sił zbrojnych.
Szef MON przypomniał, że nowelizacja ustawy o finansowaniu i modernizacji sił zbrojnych, zakłada nie tylko stopniowe zwiększanie udziału w PKB do 2,5 proc. w perspektywie roku 2030-32, ale zmienia też sposób wyliczania budżetu obronnego, odnosząc go do PKB z roku bieżącego, a nie poprzedniego.
Więcej żołnierzy
- Równocześnie Sejm przyjął zobowiązanie, że wzrośnie liczba żołnierzy do 200 tys., przy czym co najmniej 130 tys. to będą żołnierze zawodowi. To nie zamyka górnej granicy, ale daje gwarancję, że co najmniej 130 tys., to będą żołnierze zawodowi - powiedział Macierewicz.
Opozycja zarzucała, że nowelizacja, choć mówi o 200-tysięcznych siłach zbrojnych, w istocie zmniejsza liczebność armii zawodowej, redukując maksymalną liczbę stanowisk żołnierzy zawodowych ze 150 tys. do 130 tys., rozbudowując zarazem WOT.
- Z ubolewaniem przyjąć trzeba wyrażane - poprzez poprawki stanowisko, zwłaszcza PO, ale także niektórych innych partii opozycyjnych - podkreślił szef MON.
Poprawki i wnioski mniejszości dotyczyły utrzymania, a nie zwiększania zaliczek, jakie wojsko może płacić dostawcom broni i sprzętu, a także mniejszego wzrostu nakładów na obronność w razie deficytu budżetowego.
- Poprawki które usiłowano Sejmowi narzucić, które na szczęście zostały odrzucone, miały na celu w istocie zniwelowanie, zlikwidowanie, uniemożliwienie realizacji tej ustawy i finansowania polskich sił zbrojnych - przekonywał minister.
Polska realizuje zobowiązania
Macierewicz podkreślił, że Polska nie przeznacza 2 proc. PKB na obronność, ale spełnia też zalecenie, by jedną piątą budżetu obronnego wydawać na modernizację techniczną.
- Polska realizuje to zobowiązanie, począwszy od 2016 roku. Do objęcia władzy przez rząd pani Beaty Szydło, żaden uprzedni rząd przez osiem lat, czyli rządy PO, nie realizował tego zobowiązania i nie był w stanie wydatkować pieniędzy, które podatnicy przeznaczali na obronę narodową i na zbrojenia - mówił Macierewicz.
W piątek Sejm znowelizował ustawę o modernizacji i finansowaniu sił zbrojnych, która przewiduje m.in. zwiększenie wydatków na obronność w 2020 r. do 2,1 proc. PKB, a docelowo - do minimum 2,5 proc. PKB w roku 2030. Wiąże się to z celem NATO, przyjętym kilkanaście lat temu, powtórzonym na szczycie w Newport w 2014 r. i potwierdzonym w 2016 r. na szczycie w Warszawie oraz deklaracjami rządu i prezydenta o zwiększeniu wydatków obronnych do 2 proc. PKB (liczonych wg metodologii NATO, tj. w odniesieniu do budżetu roku bieżącego).
Zwiększenie wydatków obronnych ma umożliwić reorganizację struktury i systemu dowodzenia sił zbrojnych i przyspieszyć modernizację "przy aktywnym zaangażowaniu polskiego przemysłu obronnego".
Zwiększenie stanu etatowego sił zbrojnych wiąże się z formowaniem Wojsk Obrony Terytorialnej, które docelowo mają liczyć ponad 50 tys. osób. Według szacunków, zmiana przepisów spowoduje wzrost wydatków obronnych o ponad 117,2 mld zł w ciągu 10 lat.