Bez pieniędzy przez miesiąc lub... pół roku. To niestety realna wizja. Wraz z początkiem lipca banki mają obowiązek zatrzymywania banknotów, do których autentyczności mają wątpliwości. To oznacza, że wpłatomat nie tylko nie przyjmie części z nich, ale wręcz może je zablokować.
Nowe zarządzenie Narodowego Banku Polskiegonakłada na polskie banki obowiązek zatrzymywania banknotów wpłacanych do wpłatomatów, co do których zachodzi podejrzenie co do autentyczności - informuje next.gazeta.
Nie oznacza to, że "zaaresztowane" zostaną tylko fałszywe pieniądze. Jak informuje bank ING, w większości przypadków problemem jest uszkodzenie lub zabrudzenie banknotu. To wystarczy, aby na koncie wpłacającego zaksięgowała się kwota pomniejszona o zatrzymane nominały.
Zobacz również: Najciekawsze banknoty na świecie.
Inaczej niż dotychczas, wpłatomaty nie "wyplują" zakwestionowanych pieniędzy, ale przesortują do innej szuflady wewnątrz maszyny, po czym trafi do ekspertyzy w banku. Trwać to może nawet 30 dni od wpłaty. Jak informuje ING, w przypadku, gdy okaże się on autentyczny, niezwłocznie zostanie zaksięgowany na rachunku klienta.
**Banknot może trafić na policję**
Co jeśli jednak bankowi eksperci dalej będą mieli wątpliwości, co do autentyczności pieniądza? "Jeżeli nasza weryfikacja wskaże, że banknot jest nieautentyczny, zobowiązani jesteśmy przekazać go Policji wraz z twoimi danymi. Policja podejrzany banknot przesyła do ekspertyzy do Narodowego Banku Polskiego" - odpowiada ING.
To znów może potrwać, bowiem jeśli i eksperci Narodowego Banku Polskiego uznają, że w rękach mają fałszywkę sprawa trafia na policję. Z doświadczenia banku wynika, że zwykle cały proces postępowania może trać nawet 2-6 miesięcy.
**Co grozi za użycie fałszowanego banknotu?**
Naturalnie, jeśli na każdym z tych etapów zakwestionowane przez wpłatomat nominały zostaną uznane za autentyczne, a na przykład jedynie zniszczone, ich równowartość w końcu trafi na konto wpłacającego.
Co jednak, kiedy okaże się, że wprowadzony banknot był jednak podrobiony? Wówczas policja podejmie kroki zmierzające do wyjaśnienia okoliczności wejścia w posiadanie banknotu. Brzmi groźnie, ale jak tłumaczy swoim klientom ING, wcale nie musi to oznaczać odpowiedzialności karnej.
”W większości przypadków poszkodowani nieświadomie wchodzą w posiadanie fałszywych pieniędzy. W takim jednak przypadku pieniądze nie wpłyną na Twoje konto” – odpowiada bank.
Po co to wszystko? Chodzi nie tylko o wychwycenie funkcjonujących w obiegu podrobionych pieniędzy, ale i o poprawę jakości banknotów używanych w Polsce.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl