Księgowa Ojca Dyrektora wypowiedziała wojnę Francuzom z koncernu energetycznego EDF, wcześniej zdobyła koncesję na TV Trwam. Kim jest osoba, która stoi za finansami Tadeusza Rydzyka? Oto tajemnice Lidii Kochanowicz-Mańk.
Nie jest ona osobą medialną, ale to ona walczyła z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji o przyznanie miejsca TV Trwam na multipleksie. Dzięki temu telewizję ojca Rydzyka można oglądać bezpłatnie w całej Polsce.
Jedną z jej znaczących walk było starcie z Ministerstwem Środowiska o odszkodowanie za bezprawne cofnięcie dotacji na geotermię - czytamy we "Wprost", który prześwietlił księgową Rydzyka. Oczywiście wygrała i pieniądze zostały przyznane tak jak chciała, czyli 27 mln.
Teraz szykuje się kolejny spór, ponieważ chce dostarczyć energię cieplną dla mieszkańców Torunia. A samorządowi to się niespecjalnie podoba.
Kim jest skuteczna księgowa ojca Rydzyka?
Lidia Kochanowicz-Mańk pochodzi z katolickiej rodziny. Urodzona w 1959r. Skończyła ekonomię na Uniwersytecie Warszawskim - czytamy we "Wprost". Swoją karierę zawodową zaczęła jako referentka na Wydziale Zarządzania na UW. W latach 80. pracowała na stanowisku dyrektora finansowego w Przedsiębiorstwie Spedycji Krajowej, które w latach 90. zostało sprzedane Szwedom.
Wtedy firma zmieniła nazwę na Spedpol. Kochanowicz-Mańk pracowała tam do 1993r. Następnie objęła funkcję dyrektora zarządzającego w firmie Agromix.
W kolejnej spółce Polkombi, po pewnym czasie prezes Zbigniew Pabiańczyk, postanowił zwolnić Kochanowicz-Mińko. Nie było to takie proste, ponieważ wstawiła się za nią Ewa Spychalska. Była ona posłanką SLD, która została ambasadorką RP na Białorusi.
- Kiedy pan mi mówi, że dzisiaj Lidia działa z ojcem Rydzykiem, a ja pamiętam te rozmowy z Ewą Spychalską, jakoś mi to zupełnie nie pasuje. Ja Lidię znałem od tej zupełnie niekatolickiej strony - mówi Pabiańczyk w rozmowie z "Wprost".
**Związki księgowej z ambasadorką RP na Białorusi**
W 2000 r. Kochanowicz-Mańk była jednym z akcjonariuszy spółki Espebepe, czyli Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Przemysłowego. W jej posiadaniu było 5,49 proc. kapitału akcyjnego. Razem z Ewą Spychalską zasiadała w radzie nadzorczej. Firma ta była notowana na giełdzie od 1994 r. Wtedy redemptoryści postanowili zainwestować w szczecińską spółkę.
W 2006 r. "Gazeta Wyborcza" pisała, że ojciec Jan Król, prawa ręka Tadeusza Rydzyka, zainwestował w akcje Espebepe świadectwa udziałowe NFI. To były te same udziały, które słuchacze przekazali ojcom redemptorystom w latach 1997-1998. Dzięki temu w 2001 ojciec Jan Król był w posiadaniu jednej czwartej udziałów w szczecińskiej spółce.
Niestety spółce biznes nie szedł - cena akcji spadła aż 30-krotnie. W połowie 2002 Espebepe zostało bankrutem - jak podaje "Wprost". Redemptoryści zostali z akcjami, które były nic nie warte.
**Znajomość z ojcem Rydzykiem**
Dzięki współpracy redemptorystów ze szczecińską spółką Lidia Kochanowicz-Mańk poznała się z Tadeuszem Rydzykiem, dzięki czemu nastąpił rozwój jej kariery. I dziś to ona odpowiada za miliony fundacji zakonników.
Dołączyła do rady nadzorczej Geotermii Toruń, od geotermalnych inwestycji redemptorystów oraz do Polskich Sieci Cyfrowych od sieci telefonicznej. Znalazła się także w zarządzie fundacji Lux Veritatis.
O rozwój spółek Tadeusza Rydzyka dba jak nikt inny. Udało jej się wprowadzić TV Trwam na multipleksy, dzięki temu zasięg katolickiej telewizji jest ogólnopolski.
Ważną walką było pozyskanie obiecanych pieniędzy na odwierty w poszukiwaniu geotermalnych źródeł dla spółki Geotermia Toruń, należącej do Lux Veritatis. Dotacje przyznał rząd Jarosława Kaczyńskiego przed 10 laty, ale po przejęciu władzy przez Donalda Tuska zostały one cofnięte. Sprawa wylądowała w sądzie. Po wielu latach, Sąd Okręgowy w Warszawie stwierdził, że fundacji Lux Veritatis należy się odszkodowanie za bezprawne cofnięcie decyzji. Wyniosło ono 26 mln zł.
Teraz Kochanowicz-Mańk ma nowy cel - wywalczenia podpięcia geotermii Rydzyka do sieci ciepłowniczej w Toruniu. Tu rywalem jest francuski EDF.
W sprawozdaniach spółek Tadeusza Rydzyka możemy przeczytać, że został pobity rekord przychodów - podaje "Wprost".
Zysk netto fundacji Lux Veritatis - nadawcy Telewizji Trwam oraz głównego udziałowcy spółki Geotermia Toruń - w ciągu roku wzrósł czterokrotnie. Z 7,2 mln zł za 2015 r. do 29,8 mln zł za 2016 r. Ktoś musi tym bardzo rozsądnie zarządzać, żeby przychód był aż tak duży. Rękę na finansach trzyma Lidia Kochanowicz-Mańk.