Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski uważa, że kwestia wprowadzenia w Polsce waluty euro jest jednym z możliwych pytań ws. zmian w konstytucji, które zapowiedział prezydent Andrzej Duda. Zauważył jednocześnie, że obecna ustawa zasadnicza zabrania wejścia do strefy euro.
Prezydent podczas uroczystości w święto Konstytucji 3 maja, powiedział, że chce, aby w sprawie konstytucji odbyło się w przyszłym roku referendum - gdy przypada 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości.
Szczerski był pytany w środę w RMF FM, czy w referendum padnie pytanie o to czy Polska powinna przyjąć euro odparł: Jeśli obywatele będą oczekiwali takiego pytania. Podkreślił jednocześnie, że obecna konstytucja zabrania wejścia do strefy euro. - W związku z tym nie chodzi o pytanie o wejście do strefy euro, chodzi o pytanie, czy konstytucja ma gwarantować Polsce możliwe wejście do strefy euro - zaznaczył.
- Konstytucja z 1997 r. nie dopuszcza wejścia Polski do strefy euro, pytanie więc jest w referendum, czy znieść konstytucyjne gwarancje dla polskiego złotego, co nie oznacza, że wejdziemy do strefy euro, tylko czy konstytucja ma to gwarantować - podkreślił minister.
Pytany jakie jest jego zdanie w tej sprawie Szczerski odparł: Jeśli konstytucja ma być napisana na nowo, to ta sprawa jest otwarta. - Uważam, że jeślibyśmy mieli referendum nad nową konstytucją, to ona może już ten wymóg dotyczący strefy euro znieść. Dlatego, że to będzie duże, nowe referendum konstytucyjne, które na nowo określi zasady funkcjonowanie państwa, więc ten artykuł może być, żeby potem nie zmieniać konstytucji ad hoc - zaznaczył Szczerski.
Dopytywany czy jest zwolennikiem, aby w konstytucji zostawić furtkę do wprowadzenia euro podkreślił: To jest jedno z możliwych pytań w referendum. To jest ważne. Taki wymóg w konstytucji funkcjonuje, taki jak rola NBP - zauważył. - Wszyscy, którzy na ten temat dyskutują nie biorą pod uwagę, że trzeba w tej sprawie zmienić konstytucję - dodał minister.